Witam.
Wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem AR166, radość nie trwała długo... Szukałem podobnych tematów, było kilka, ale mój problem wygląda jakby inaczej.
Nie wiem czy ma to jakiś związek, ale przejechałem wczoraj po betonowych płytach, bardzo wolno, po zjechaniu z nich zapaliła mi się kontrolka wtrysku i samochód się zamulił. NIe wchodzi na obroty, przyspiesza do normalnych prędkości, ale bardzo wolno. Jadąc np 70, gdy wciskam mocno gaz, nie redukuje biegu tylko zbiera się z tego, na którym jest. Gdy przełączę na "sport", mogę dać gazu i wkręcić się na obroty, ale na D nie ma szans. Pojechałem wczoraj do centrum handlowego, po zakupach problem zniknął i dojechałem do domu. Dzisiaj z rana przejechałem 250 km i nie działo się nic. Popołudniu wyjechałem do sklepu i problem powtórzył się, z tym że teraz już w ogóle się nie kończy. Kontrolka się pali i samochód się muli. W trybie sport da się podnieść obroty. Na "park" wciśnięcie gazu skutkuje bardzo powolnym podnoszeniem obrotów, ale nie da się ich rozkręcić na maks. Do tego zauważyłem, że temperatura świruje pomiędzy 95 a 75 stopni, raz mniej, raz więcej. Podejrzewam, że jutro rano nie będzie tego problemu, a po jakimś czasie znowu wystąpi.
Podpowiedzcie gdzie szukać. Kostka od przepustnicy nad pedałami wygląda na ok, czy to przepływomierz, lambda czy co innego? Czy ktoś miał taki przypadek?
Pozdrawiam
Maciek