Witam miałem ten sam problem i posiadam identyczne autko. Wszyscy mechanicy a było ich 5 i każdy mówił co innego a że to turbina a może egr, rurki, vgt, czujnik ciśnienia doładowania ale nikt nie powiedział wprost więc postanowiłem wymieniać od najtańszej. Czujnik ciśnienia doładowania Bosch na kolektorku ssącym koszt orginał 230zł. Wymień a wkońcu zobaczysz te 140 koni
Cześć, trochę mnie nie było, ale to przez pracę. Życia ostatnio przez nią nie miałem... Nie miałem czasu ani na pisanie, ani na poważne zabranie się za Alfę. Ale powoli jest luźniej, więc mam nadzieję uporać się z samochodem.
Ogólnie na dzień dzisiejszy jest tak:
Wszystkie części typu, EGR, przepływka, overboost, są porządnie przeczyszczone, a później dodatkowo były podmieniane z silnika innej, działającej Alfy, oraz Fiata Stilo. Efekty identyczne, nic się nie zmienia.
Mechanik natomiast pokazał mi ciekawy trick w mojej Alfie. Tak jak pisałem autko jest tłumione i obroty po wciśnięciu pedału gazu do końca, ciągną tylko do 3500 obr/min. Kiedy jednak zaczniemy "gazować' pulsacyjnie, oscylując między 2500 - 3000 obr/min, to po chwili, turbina się odblokowuje i silnik kręci się dynamicznie do 5000. W tym momencie w autku budzą się wszystkie 140 koni i wyrywa do przodu, że banan na twarzy maluje się sam.
Ale wystarczy chwila spokojnej jazdy na obrotach poniżej 2000, kiedy turbina zasypia i po chwili jest znów zamulony. Trzeba ponownie wcisnąć sprzęgło i go podkręcać przez chwilę żeby go odblokować.
Podczas gdy turbina jest zblokowana, autko dymi na czarno na wyższych obrotach, ponieważ daje więcej paliwa, a nie dostaje tyle powietrza co trzeba. Kiedy odblokujemy turbinę, czarny dym znika.
Druga sprawa, to przy zblokowanej turbinie, podczas jazdy przy około 110-120 km/h, na pedale gazu czuje drgania, po odblokowaniu turbiny, to nawet przy większych prędkościach, jest gładko. To tez rozumiem. Turbina nie działa to silnik wariuje.
Znajomy mechanik, polecił mi odkręcić dopływ do egru, wypić Warkę, z puszki wyciąć zaślepkę i zaślepić. Czytałem o tym na forum i wiem że w tej wersji M-Jet, musiałbym to zrobić, zaślepką z tymi otworami, bo inaczej przeładuje turbinę i będzie wywalać błędy. Mam nadzieje znaleźć czas i to zrobić, bo niczemu to nie zaszkodzi, a może i coś poprawi. Pytanie tylko czy to coś pomoże w kwestii odblokowywania się tej turbiny?
Mechanik który rozkręcał czyścił i przekładał te wszystkie podzespoły, twierdzi że winę ma tu turbina. On na tym do końca się nie zna, ale zdjął ją, otworzył i twierdzi że pod wirnikiem jest blaszka/uszczelka, która wydaje się przepalona i może to powoduje, jakąś nieszczelność/zapowietrzanie się turbiny. Może przez to rozkręcanie(pompowanie) turbo, w jakiś sposób, ciąg spalin, omija tę dziurę? Nie wiem... Brak mi już pomysłów.
Co o tm sądzicie? Przypomnę że gość od regeneracji turbin, nie widział w niej nic wadliwego, wszystko działało jak trzeba. Ale sprawdzał to "manualnie" dmuchając powietrzem. Ale nie rozkręcał jej niestety.
Z Warka bym nie kombinował, jeszcze wciągnie ta blaszkę. Lepiej ori z Aso.
Wysłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk
Alfa Romeo 166 V6 3.2 Ti
Alfa Romeo 166 2.4 JTDm 20V
Alfa Romeo 156 SW 2.4 JTDm 20V 228KM 460Nm - wspomnienie
Tutaj nie ma co kombinować z denkiem od warki tylko wystarczy przeczytać podwieszony temat o zaślepianiu zaworu EGR.
Przyjrzyj się czy czujnik położenia pedału gazu jest dobry. Już tu jeden taki był co pół samochodu powymieniał bo mu słabo auto ciągnęło a problemem był czujnik gazu przy pedale.
Nie no chłopaki, z Warką to był taki lekki żarcik. Jakbym miał już użyć samoróbki to z porządnej blachy zbliżonej grubością do oryginału.
Mam kumpla który też w swojej Alfie miał coś z kablami od gazu. Za schowkiem pasażera znalazł te kable i te od gazu były zaśniedziałe. No ale tu nie wierze że czujnik raz działa a raz nie. Tym bardziej że odblokowanie jest zależne od tego jakie mam obroty a nie w którym miejscu znajduje się pedał gazu. Ale dzięki za radę
Cześć,
Tydzień temu zabrałem się za to. Zamontowałem zaślepkę z tymi 4 otworami. I faktycznie płynniej wchodził na obroty. Nie załatwiło to jednak problemu z turbiną. Jak przeciągnąłem autko na "czwórce", znowu dostało marchewkę. I o dziwo mimo prób "odblokowania" turbiny i zdjęcia błędu (wcześniej udawało się to zrobić bez kasowania komputera, bo gry turbina załapywała, to po ponownym uruchomieniu silnika, błąd znikał), nie dawało się to w żaden sposób zrobić. Musiałem zdjąć zaślepkę i dopiero na pełnym przedmuchu się udało. Wydaje mi się że wszystko będzie w porządku, ale dopiero jak się uporam z problemem.
Ciekawe jest to, że od czasu jak jakiś miesiąc temu ładowałem w domu akumulator, i samochód całkowicie się zresetował przez noc. To nie ma tego blokowania na 3800 obr/min. Dochodzi normalnie do 5000, z tym że wolniej niż powinien. Mam wrażenie, jakby turbina się w ogóle nie załączała. Być może uda się w tym tygodniu załatwić zastępczą turbinę na podmianę. Jeżeli okaże się że to faktycznie to. Czeka mnie regeneracja turbo.
Witam koledzy.
Problem rozwiązany. W moim przypadku nie była to żadna "pierdoła" jak u innych, ale faktycznie turbina. Mechanik od początku miał nosa. Koleś od turbin nie zajrzał do środka i wystawił opinię po zewnętrznych oględzinach i sprawdzeniu ciśnienia. Na całe szczęście nie trzeba było jej regenerować w całości. To czeka mnie podobno dopiero za rok. Wypalona była podkładka nad wirnikiem, otwór zamiast 1cm średnicy miał ze 2,5 cm. Jest on odpowiedzialny niecofanie się spalin. Dlatego też silnik się dławił.
Oprócz podkładki w środku te "ząbki" się nie ruszały, zapieczone były czy jakoś tak. W każdym razie koszt tej naprawy to 150 zł. I to oprócz rozrządu, który zawsze i wszędzie trzeba wymienić, jedyny jak na razie koszt tego autka.
Teraz śmiga aż miło. Wchodzi na obroty już przy 1700 obr/min. I to bez tej zaślepki na EGRze. Zresztą zastanawiam się czy ja montować. Nie wiem czy mi warto, bo z silnikiem jest na prawdę ok.
Dzięki za pomoc. Szerokości...
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem