Stworzyłem nowy temat bo mam duży problem i bardzo proszę o poradę. Postaram się jak najlepiej przedstawić sprawę i proszę o pomoc
Serce mojej Belli to 1.4 TS z przebiegiem 164 tyś. km, z czego ostatnie 40 na gazie (sekwencja oczywiście). Mam ją dwa lata i prawdę mówiąc jest to ciąg mniejszych lub większych usterek, z którymi nie zawsze sobie radzę...
Obecnie sytuacja wygląda tak: odpalam samochód na zimnym silniku, obroty wchodzą gdzieś na 1400, po chwili spadają praktycznie do zera, silnik się dławi jakby działał jeden cylinder. Dodawanie gazu nie pomaga, świeci się kontrolka ciśnienia oleju choć na bagnecie jest max. Zależnie od momentu czasem na chwile sie stabilizuje, albo po wciśnięciu gazu wchodzi na obroty a potem wraca do poprzedniego stanu ;/
Zwykle jednak gaśnie, a po kolejnym odpaleniu jest to samo, a zarówno przy dodawaniu gazu jak i na samych wolnych obrotach słychać strzały w dolot. Jazda na benzynie poniżej 3 tyś. obrotów jest praktycznie niemożliwa, ale po przekroczeniu tej granicy odziwo silnik chodzi zupełnie dobrze aż do kolejnego hamowania, kiedy znów obroty wariują i strzela
Przy jeździe na gazie tych objawów nie ma, jedynie obroty lubią sobie pofalować i czasem gaśnie ale to sporadycznie. Dwa dni temu wymieniłem świece na nowy komplet Magneti Marelli nieplatynowe i po przejechaniu 150 km okazało się, że elektrody są czarne, okopcone.. Dzisiaj założyłem nowy filtr powietrza i wyczyściłem przepustnice bo było w niej trochę brudu.
Wiem, że na pewno przepływomierz jest już uszkodzony, bo przy takich strzałach to raczej norma, mam nawet sprawdzony na podmiankę, ale boję się go włożyć, bo może być jeden strzał i szlak go trafi. Dzisiaj sprawdzałem wtryski i po podaniu napięcia wszystkie działały, przy czym wydawało mi się, że wylatuje dużo paliwa tz nie była to taka chmurka tylko tak jakby pistolet na wodę trochę rozproszony. Nie wiem czy to była po prostu dawka rozruchowa większa czy też coś jest nie tak z mieszanką. Wszystkie świece wyczyściłem, wtryskiwacze przemyłem wd-40, ale to nic nie dało.
Kolejny zaskakujący fakt odkryłem po zmontowaniu wszystkiego, po odpaleniu mogłem odłączyć pierwszą i drugą cewkę licząc od lewej i nic się nie działo, tak samo wyciągnięcie fajki z dowolnej świecy nie powodowało zmiany zachowania silnika, może mi to ktoś wytłumaczyć bo chyba mnie to przerosło..
Jestem z okolic Rybnika i naprawdę nie wiem co z tym dalej robić, można np na jakimś komputerze sprawdzić czy to wtryski "leją" czy np ciśnienie paliwa jest za niskie (wtedy pompa) albo jeszcze coś innego? Liczę, że bardziej doświadczeni koledzy mi pomogą zdiagnozować usterkę bo ja już nie wiem co może być powodem