Właśnie widzisz - teraz już nie wiem. Wcześniej żyłem w przekonaniu, że jak ktoś chce coś sprzedać szybciej to obniża cenę i już, ale dzisiaj już tego nie jestem taki pewien. Jeśli tego właśnie Fiacika, który obecnie ma najechane 111 tys wystawiłbym za cenę najniższą z aut z tego rocznika, silnika i budy (3D) to zapewne jedyną osobą, która by to przyjechała obejrzeć byłby ktoś, kto nie czyta for internetowych
No i z tym pytaniem akurat źle trafiłeś, bo nie dalej jak tydzień temu sprzedałem auto - Opel Zafira B 2007 1.9 CDTI 120KM - użytkowane przez ojca przez 2 lata. Przebieg 256 tys km, bezwypadkowe i bezstłuczkowe.. Z autem ABSOLUTNIE nic się nie działo - wręcz przeciwnie, wszelkie rzeczy były na bieżąco naprawiane - zawieszenie, olej w automacie, alternator blablabla. Z tej okazji, że nadarzyła się okazja zakupu takiej samej zafiry, ale na sporym wypasie - kolorwa navi, webasto, xenon itd chciałem szybko to autko sprzedać - cenę ustawiłem więc jedną z najniższych na portalu aukcyjnym (porównywalną z beżowymi taksówkami) i co? Cisza...

Dopiero po 2 wystawieniu odebrałem pierwszy (!!!) telefon. Klient przyjechał, obejrzał i kupił

I szczerze mogę napisać - SZCZĘŚCIARZ.