mi braklo nie raz ;// ale najczesciej jesli juz braknie to wlasnie rano nie moge odpalic jak sie spiesze do pracy :roll: :roll: heh ze wzgledu na parking pod skosem czasem zle ocenie moja rezerwe![]()
I lepiej tego nie próbuj tego w benzynowym silniku to jeszcze pół biedy jak zabraknie, zalejesz paliwa i jak pompa nie zdechła to jedziesz dalej. W dieslu ( a widzę że masz jtd) jest gorzej nie dość że uszkodzić się mogą 2 pompy i wtryski ( wszystko to jest smarowane paliwem) to jeszcze zapowietrza się układ i bardzo ciężko potem odpalić.Napisał peteja_43
to widzę że nie tylko u mnie wskazówka na rezerwie tak wariuje ale alfa 156 chyba jest jedyną alfą której tak wskazówka wariuje w każdym aucie czy pod skosem czy z górki czy pod górkę wskaźnik zawsze normlanie się zachowuje a u nas raz 1/4 baku raz 0 i nigdy nie wiadomo![]()
Moja wskazówka (jtd) też szaleje, jak jest poniżej 1/4. Potrafi po odpaleniu polecieć na 3/4 i w czasie jazdy powoli opadać do stanu właściwego.
Ja niedawno testowałem ile przejadę na rezerwie zrobiłem 106km i nie ryzykowałem więcej chociaż wskazówka do 0 nie spadła myślę ze ok 200km udało by sie zrobić, ale byłem wtedy zadowolony bo 1106km na jednym baku :mrgreen:
Pamiętam sytuacje jak dopiero co kupiłem 156 i wracając do domu z Krakowa w połowie drogi zapaliła mi się kontrolka rezerwy i zaraz wskazówka połozyła się na prawie 0... a benzyny powinienem mieć sporo. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że nie powinienem się tym aż tak przejmować i jechałem na 5 biegu 80km/h, oczywiście prawie bez kasy bo to już po imprezie na lekkim kasu, cały zielony bo jeszcze nie miałem przypadku, żeby mi na autostradzie brakło benzynyTrochę szkoda, że wskaźniki w Alfie nie są tak dokładne, ale można się przyzwyczaić.
Wskazniki są nie dokladne i mocno reagują na przechylenia. Nic na to się nie poradzi. Szkoda też że nie ma takiego zabezpieczenia ża jak zgaśnie z braku paliwa, to po kilkuminutowym odstaniu odpali jescze na jakiś czas by dojechać np. do stacji. Jest coś takiego np. w nissanie ale nie wiem jaka jest zasada działania i skąd bierze się jeszcze paliwo.
mi dzisiaj zapaliła się rezerwa i po zatankowaniu 5( słownie: pięciu) litrów benzyny i odpaleniu auta wskaźnik posłusznie poszedł sobie na koniec skaliaż musiałem spojrzeć na dystrybutor czy nie ma tam przypadkiem 50 litrów zatankowanych, po restarcie jednostki napędowej( jak ładnie i fachowoi brzmi
) wskaźnik pokazywał już prawidłowo.
Mój rekord w Chryslerze Grand Voyagerze 3.8 aut. 4x4 to 12 km gdy komputer pokazywał 0 km![]()
U mnie wskazówka poziomu paliwa, to prawdziwy świr. Wiadomo że przy V6 trzeba na to uważać, żeby sobie siary nie zrobić.
Ostatnio przejechałem ponad 100 km od momentu kiedy zaczęła się lampka zapalać. Dojechałem do miejsca docelowego i auto wcale się nie dławiło, przyśpieszenie również było normalne. Ogólnie to dobrze, ale wkurza człowieka ta nachalnie zapalająca się żółta żarówka.
Poza tym wszystko zależy czy stoimy na górce, czy bokiem, czy mocniej bierzemy zakręt. Bardzo łatwo wskazóweczkę wybić z jej właściwego miejsca, ale wraca ona bardzo długo.
Zawsze mam zagrychę czy dojadę czy nie![]()
DZięki za porady Bedboys niemam zamiaru doprowadzic autka do takiego stanu ze braknie mi ropy Pozdrawiam <hello>Napisał Bedboys