Moja Brera 2.2JTS - 12,6-13L/100 przy jeździe bez szaleństw. 2,4 JTDm pali po mieście niewiele mniej. Większe róznice są w trasie.
Moja Brera 2.2JTS - 12,6-13L/100 przy jeździe bez szaleństw. 2,4 JTDm pali po mieście niewiele mniej. Większe róznice są w trasie.
E tam okazja, panie, skarpety polecam... Niegrupowo też za tyle zrobisz, się z kolektorem w 2500 zamkniesz...
---------- Post added at 23:04 ---------- Previous post was at 23:03 ----------
Wisz, Twoja Brera 2.2 JTS nie ma 210 koni, no i ma zdecydowanie gorszą elastyczność niż 2.4 JTDm.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
"Alfa Romeo ma wszystko, czego potrzebuje: rzesze rozmontowanych emocjonalnie fanów..."
"Od takiej marki jak Alfa Romeo oczekujemy wysmakowanych detali, które zamieniają zwykłą czynność prowadzenia samochodu w celebrację kontroli nad maszyną"
No to okazuje sie że nawet jak wydam prawie 40 tyś za Bellę która mi sie podoba to tak czy siak muszę przygotować się na koszta-pdf itp, zaczynam się zastanawiać czy nie kupić accord -choć przyznam ze za te pieniądze nie ma piękniejszego auta niż 159(z zewnątzr i wewnątrz). No ale w sumie miałem 156 i wiem ile kosztuje utrzymanie takiej fury-za moją dałem 10 tyś , włożyłem około 8tyś i tydzień temu sprzedałem za 7tyś buahaha.
Po waszych opiniach to juz sam nie wiem nawet z jakim silnikiem brać-jezdże mało-Polska -Holandia i tam tylko w weekendy bo mam firmówkę. W ciągu roku robię 4 kursy w tą i spowrotem(8 tyś)km i + jakieś 2-3 po miescie.
Muszę się jeszcze dokładnie zastanowić choć serce przemawia za 159 !!!!!!!!!!
---------- Post added at 13:00 ---------- Previous post was at 12:59 ----------
Co do 2.0 JTDm------------------------------
OO widzisz,czyli ten odpada,bo ceny mnie zaskoczą ;-)
Co do mocy masz oczywiście rację ale elastyczność ? 6 można bez problemu wbić przy 60 km/h - auto normalnie przyspiesza - zero problemów.
Jednoczesnie przy 100 km/h redukcja na 3 i pozostaje jeszcze 1500 obr do wykorzystania.
Akurat pod względem elastyczności ten silnik pozytywnie mnie zaskoczył.
Przez 10lat jezdziłem chyba wszystkimi możliwymi dieslami począwszy od TDSów na JTDM skończywszy. Moim zdaniem stopień skomplikowania nowoczesnych diesli JTDm zaczyna sięgać absurdu. Normy emisji wymuszają na producentach stosowanie rozwiązań które muszą być awaryjne.
Najlepszą konstrukcją pod względem osiągi/trwałość i bezawaryjność był 2.4 JTD 10V 150KM.
Nie muszą. Producenci CHCĄ, by były awaryjne. Nie mów mi, że nie da się opracować takiego zaworu EGR, który wytrzymywałby bez problemu 150 tysięcy kilometrów. Tak samo jak z kolektorami ssącymi - poprawiono łożyskowanie do tego stopnia, że jest praktycznie niezniszczalne. Równocześnie zmieniono klapki na takie zbudowane z gównolitu, które urywają się po 100 tysiącach kilometrów i demolują silnik. Po co było zmieniać to, co działało, zamiast poprawić tylko elementy wadliwe? Kolektory wydechowe w JTDm - to już nie ma na rynku żeliwa, które nie wyginałoby się pod wpływem temperatury na wydechu?
Na dzień dzisiejszy są auta z jednostkami napędowymi, w których np. rozrządy na pasku wytrzymują 250 tysięcy kilometrów, wtryskiwaczy przez ten przebieg nie musisz dotykać, EGR-y nie sprawiają problemów (a nawet jak się coś stanie - zaślepiasz całkowicie zawór bez błędów na desce), a kolektory się nie wyginają. Wszystko przy podobnym stopniu wysilenia jednostki napędowej.
Wszystko jest kwestią tego, co chcesz klientowi końcowemu oddać do ręki. Auto które nie będzie sprawiało problemów (czytaj - nie zarabiasz na serwisie, bo nie ma czego naprawiać po gwarancji), albo auto, które będzie sprawiało umiarkowane problemy, na tyle umiarkowane, żeby klient nie psioczył, a serwis był dochodowy.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Lancia Pherda ma jednostę 2.0 PSA i zdecydowanie się nie zgadzam , ze jest to silnik bezawaryjny.
HDI pierwszej generacji (2.0 109KM i 2.2 128KM) to była totalna porażka - silniki strasznie skomplikowane pod wzgledem sterowania, podciśnienia , elektrozawory , siłowniki i inne bezsensowne psujące się bzdury, turbiny praktycznie nie do regeneracji, wtryski bardzo czułe na jakość paliwa do tego masakrycznie się zapiekające (raz wymieniałem głowicę ze względu na zapieczony wtrysk który w końcu się złamał) , rozrządy przeskakujące bez wyraźniej przyczyny, skomplikowany system oczyszczania FAP.
Generalnie z tymi silnikami miałem zawsze najwięcej problemów.
Nowszy 2.0 16V MultiJet 136 KM jest zdecydowanie lepszy od poprzedników ale do ideału mu daleko.
"Alfa Romeo ma wszystko, czego potrzebuje: rzesze rozmontowanych emocjonalnie fanów..."
"Od takiej marki jak Alfa Romeo oczekujemy wysmakowanych detali, które zamieniają zwykłą czynność prowadzenia samochodu w celebrację kontroli nad maszyną"