Karoseria - piaskowanie :)

[pawlo12]

Ale czy przypadkiem Mustang nie ma grubszej blachy niż Alfy?

Wątpię żeby miał grubszą blachę...tam waga w szczególności się liczy

[lesio146]

Nie chce mi się czytać tylu stron o piaskowaniu.Nie mam pojęcia skąd taki pomysł.Nawet restauratorom zabytkowych aut nie przyszło by do głowy by piaskować karoserię.

- - - Updated - - -

Koledzy ja w swojej okolicy mam ocynkownie, na której często jestem i stoi tam mustang przyszykowany do za nużenia, ma zrobioną blacharkę i został wypiaskowany, wiadomo piaskowanie zniszczy nieznacznie karoserie ale pamiętajcie ze dając auto po piaskowaniu na ocynkownie to mniejsze wgniotki zgina gdyż ocynk się tam osiądzie

Kroseria jest cynkowana inną technologią niz konstrukcje stalowe..

- - - Updated - - -

Panowie STOP STOP STOP!
Nie podpalajcie się do tego piachu, bo to jest bardzo trudny temat.
Zapraszam na nasze forum - Alfa Pomorze, znajdźcie kolegę Redżiego i jego Sud Sprinta w wątku "Niekontrolowany zakup II".

Powiem wam w skrócie.

Piaskowanie jest jak chirurgia inwazyjna w szpitalu we Władywostoku - może pomóc, ale w 50% przypadków zaszkodzi. Piach przegrzewa blachę, która potem się obkurcza niezgodnie z pierwotnym kształtem. Efekt jest taki, że połowa blach będzie pogięta i do wyrzucenia. Koszty nowej maski, drzwi i błotników mogą odebrać radość z wyczyszczonego auta...chyba że kochacie grubo kłaść szpachlę

Nawet tzw. spece od piaskowania samochodów potrafią narobić więcej szkód niż pożytku. Goście od piaskowania przemysłowego spokojnie zdemolują wam samochód.

Mz. ta metoda może się sprawdzić w przypadku cennych pojazdów, które mają grube blachy (jakieś amerykańskie bryczki). W przypadku Alfy 155 to bardzo zły pomysł.

Jedna sensowna odpowiedz.

[pawell23]

Karoserię w samochodach do renowacji piaskuje się łupinami orzechów ,żeby nie narobić w gniotów.

[pawlo12]

czyli ogólnie mówiąc piaskowanie to zły pomysł...???

[maicher]

Ogólnie zły, w przypadku Alfy 155 bardzo zły. Części blacharskie do tego auta są w rewelacyjnych cenach, po co niszczyć sobie auto piachem?

Ja też prawie zdecydowałem się na piaskowanie swojego Spidera - płakałbym dziś rzewnymi łzami gdybym to zrobił.

Powiem tak, jeśli jeszcze nie jesteś przekonany: Redżi kupił parę eleganckich drzwi do swojego Sud Sprinta i postanowił je oczyścić ze starego lakieru i rdzy przez wypiaskowanie.

Po wypiaskowaniu drzwi poszły na złom - blacha się przegrzała, sfalowały się i nadawały się do wyrzucenia.

[Tomakt]

a więc jak przygotować auto do lakierowania, tak aby usunąć lakier, a później jeszcze pouzupełniać ubytki po rdzy (oczywiście jak uprzednio rdzę usunąć?)?

[maicher]

Po co chcesz usuwać lakier z całego auta?
Lakiernik i tak musi zmatowić lakier i przed lakierowaniem to wygląda tak:



Podejrzewasz, że rdza siedzi pod całym lakierem?

[Tomakt]

powiem tak:
nie wiem gdzie leży rdza, ale chcę, aby raz polakierowany samochód starczył już na wiele lat, powiedzmy, że do końca świata
Czyli jak chcę przemalować auto, całego lakieru zdejmować nie trzeba?
Chcę po prostu, żeby wszystko było solidnie wykonane i przetrwało nie jedno pokolenie. No i dobrze się trzymało.
Wiem, że dużo zależy od lakiernika, ale przed pójściem do lakiernika chcę się zapytać jakiego lakiernika mam szukać. Teraz wiem, że jak będzie ziomek chciał piaskować to powiem "do widzenia".

[Wujek]

Nieważne gdzie i kto Ci to będzie robił, efekt takiej pracy to 5 lat maksymalnie. Później zaczyna się to samo.

[omron8]

Szkoda mi było w sensie że całą alfę można kupić w cenie remontu silnika. I to z gazem jeszcze
A za 8 czy 9 tysięcy które kolega chciał dać blacharzowi to można kupić naprawdę fajną 155-tkę. Jakbym miał tyle kasy wsadzić w blachę (i to z niepewnym skutkiem) i tak lubił ten model to bym szukał q4 (bez rdzy )