AR_33: no ja właśnie też miałem na myśli ten odcinek trasy Wrocław-Katowice, a nawet dalej do Krakowa
Przy ustawionych 160km/h (~2800rpm na 6-tym biegu) na tempomacie spalanie chwilowe waha mi sie od 6/7/8 l/100km (z górki / prosta / pod górkę), natomiast jak sam operuję gazem to mniej więcej 6/7/7 (bo pod górkę powoli zwalniam) Ale w sumie ile jedzie się non stop pod górkę?!
Na pewno oszczędność na paliwie jest niewspółmierna do przyjemności z jazdy z włączonym tempomatem
Pozdro,
Bartas
a za luksusy i wygodę płaci się
No to udało się i powiem, że tak sobie. Nie wiem/nie widze/nie umiem znależć - moze nie ma takiej opcji, gdzie ustawia się żądaną prędkość, poza wskażnikiem na gałce +/- tzn.. żadana wartość cyfrowo nie jest nigdzie widoczna. W avensisce bylo to widoczne na wyświetlaczu komutera. Dodawałam poprostu na manualu rządaną prędkość i wio.
Tutaj widze jedynie kontrolkę tempomatu na prędkościomierzu. Nie trzyma tez kiedy zmieniam bieg na niższy/wyższy i od nowa zabawa z ustawianiem prędkosci. tzn jedynie +/- . ZNowu coś żle robie? :?
Przyjemność z jazdy z włączonym tempomatem? :shock:Napisał bartas82
Na pewno oszczędność na paliwie jest niewspółmierna do przyjemności z jazdy z włączonym tempomatem
To może lepiej jechać pociągiem, albo od razu zapisać się do
klubu emerytów? ;-)
tak!!! znów coś źle robisz
W manetce tempomatu powinien być guzik taki sam jak do spryskiwaczy
w momencie jak naciśniesz sprzęgło lub hamulec tempomat się wyłączy i jak chcesz by auto powróciło do poprzednio ustawionej prędkości to wciskasz ten guzik i on ma zapamietane ostatnie ustawienia
+/- jest od tego by przyśpieszać lub zwalniać na tempomacie ostatni twój ruch jest zapamiętany
Jak ustawisz 160km/h a dasz "-" zwolnisz do 120km/h to dla komputera bedzie oznaczac ze chcesz jechac 120km/h i tyle pojedzie on zapomniał już o 160km/h
mam nadzieję ze bedzie to zrozumiałe co napisałem bo trosze zamieszałem
jak coś to pisz
Pozdro
W mojej alfie nie mam tempomatu, ale jeździłam trochę terenówką (benzyna) z takim urządzeniem. Normalnie pali ok. 14, przy włączonym tempomacie i prędkości ok. 140 km udało się zejść do ok. 8-9. Wydaje mi się, że to sporo. Co do przyjemności to zalezy co kto lubi, ale w długie trasy tampomat się przydaje. Noga nie "drętwieje". W Polsce może być róznie. Drogi nie sprzyjają tempomatowi. W krajach, gdzie z miasta do miasta przelatuje się autostradami na pewno się bardziej sprawdzi. W mieście wg mniej przydatna - zwłaszcza w warunkach polskich - polska to wielka budowa.
W manetce widac moj przycisk zapamietania nie działa - a tak poza tym to z tego co piszesz to robie dobrzetak!!! znów coś źle robisz
W manetce tempomatu powinien być guzik taki sam jak do spryskiwaczy
w momencie jak naciśniesz sprzęgło lub hamulec tempomat się wyłączy i jak chcesz by auto powróciło do poprzednio ustawionej prędkości to wciskasz ten guzik i on ma zapamietane ostatnie ustawienia
+/- jest od tego by przyśpieszać lub zwalniać na tempomacie ostatni twój ruch jest zapamiętany
Jednak ten toyotowy tempomat mi sie bardziej podobal - tempomat sam ruszal, pomimo zmian biegów nie wyłaczał sie do osiagniecia wyznaczonej prędkosci.
Co do spalania widze roznice na plus przy właczonym tempopamcie tzn. ta sama trasa w podobnym natezeniu ruchu z tą samą prędkościa co zwykle z tempomatem, 5,9 bez 6,4.
Ja doceniłem tempomat na trasie. Szczególnie na autostradach. Jednak 3h z nogą na gazie w jednej pozycji do najprzyjemniejszych nie należyPrzyjemność z jazdy z włączonym tempomatem? :shock:Na pewno oszczędność na paliwie jest niewspółmierna do przyjemności z jazdy z włączonym tempomatem
To może lepiej jechać pociągiem, albo od razu zapisać się do
klubu emerytów? ;-)
Co innego nasze jednopasmowe krajówki, gdzie toczy się zaciętą walkę o każdy następny metr
RUDA masz racje. Mnie też brakuje cyfrowego wyświetlania ustawionej prędkości. W pugu 407 było tak. ze ustawiasz sobie właśnie prędkość przyciskami (nawet jak sie stoi), a dopiero potem włączasz tempomat i autko przyspiesza/zwalnia do tej prędkośći. A ponieważ to był automat to przy zmianie biegów tempomat mi się nie wyłączał
Pozdro,
Bartas
może jak próbujesz nacisnąc to trzymasz nogę na sprżegle tak delikatnie, lub masz predkość poniżej 30km/h
1. Ustaw daną prędkość
2. Jedz przez jakiś czas na tempomacie
3. Naciśnij delikatnie hamulec by wyłączyć go
4. Ściągnij nogi z pedałów
5. Wciśnij guzik w manetce aż zaskoczy
Jak nie zadziała to do ASO
Pitus25 - ja jestem ruda, ale nie blondynka
Alfa to delikatne auto, a nie pancerwagon, wiec myslalam, ze wystarczy delikatnie. Wcisnełam mocniej - zaskoczył.
A gdyby nie zaskoczył, to ASO Koszalin na Morskiej szerokim łukiem omijam i innym tez radzę.
Dzięki za wskazówki.
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem