Witam ponownie. Bylem i widzialem, same autko bez zastrzezen, na pieknym parkingu wsrod wielu innych pieknie odpicowanych aut. Ogolnie nie bylo sie do czego przyczepic, felgi troche porysowane, lekko niedopasowana prawa strona tylnego blotnika ( tuz pod wlewem paliwa, chlopaki z komisu tlumaczyli, ze to typowe odksztalcenie spowodowane sporadycznie ociekajaca po nadkolu ropa przy niedbalym tankowaniu - nie wiem, nie znam sie ).
Gorzej wygladaly sprawy dokumentow. O ile ksiazka wygladala bez zarzutu to zdziwil nas na poczatek brak VAT-25 ( auto mialo byc sprzedana na VAT-marze, ale pani zapytana o VAT-25 odpowiedziala twierdzaco. Na miejscu okazalo sie ze papierka nie ma, nie bylo i nie jest potrzebny.
Kolejna sprawa - okazalo sie ze nalezy poczekac na dokumenty celne, mialy sie pojawic za 2h. Nie ma problemu, maly obiad, kawa i wracamy do komisu. I tutaj najwiekszy zonk, bo oczywicie pani wczesniej twierdzila, ze auto sprowadzone na komis i komis jest wlasicielem. Na dokumencie celnym... wpisana jakas cywilna spolka dwoch panow z Oswiecimia. Z zalem, bo z zalem ale zrezygnowalem. Nie mam w tym doswiadczenia, ale po waszych opiniach i lekturze 'przekretow z VAT-em' stwierdzilem ze lepiej nie ryzykowac.
- - - Updated - - -
Wlasnie z ciekawosci zajrzalem na strone ogloszenia - cena autka poszybowala w gore 2k, do 37.900... ??