witam wszystkich milosnikow alfy romeo, historia z alfa zaczela sie w rodzinie w 1998roku, ojciec gdy zobaczyl alfe 33 zakochal sie i jeszcze tego samego dnia byla nasza, jak sie pozniej okazalo silnik to legendarny boxer 1.7 16v, byly z nia niestety problemy, poniewaz w naszym miescie nikt nie potrafil naprawiac boxera, silnik sie zatarl i zostal zmieniony na 1.7 ie, nadal pieknie jezdzila, w 2009 roku zapadla decyzja ze alfa bedzie moim pierwszym samochodem, wszystko bylo pieknie do momentu odebrania przeze mnie prawka, 2 dni przed zapalila sie lampka od oleju oraz oslably hamulce, w ogole nie hamowaly, pojechalem do mechanika i okazalo sie ze pekla glowica i caly uklad haulcowy do wymiany, decyzja zapadla ze auto idzie na zlom gdyz nie stac mnie bylo na naprawe, kupilem calibre, auto dzieciecych marzen, po 9 miesiacach mialem wypadek i poszla do kasacji, 3 miesiace po wypadku kupilem okazyjnie druga calibre , zatrzymana w oryginale z pasji jedyne co dolozylem od siebie to felgi 17 skora z calibry v6 dolot zmieniony i wydech oraz najsztywniejsze i jedno z najnizszych zawieszen, po 2 latach jazdy wymarzonym samochodem wkradla sie zazdrosc patrzac na wlascicieli alf a konkretnie 156, mimo ze zaopatrzylem sie w komletne turbo i wystarczy je wlozyc pod maske zdecydowalem sie na sprzedaz calibry i kupno alfy dla komfortu, postanowilem sie przywitac i skorzystac z pomocy przy wyborze silnika sklaniam sie ku 2.0 ts 155km![]()