2.5 V6 napewno bolączka to spalanie no proszę was 20litrów w mieście luźno więcej jak 3.2.
Niech nikt nie pisze ze w trasie 9-10 haa do 15 dobije jak sie depnie.
Poza tym w 3.2 zawsze dyfer rozwala skrzynkę.
Nie mam pojęcia dlaczego nie robią już 3.0 V6 12V.To był najbardziej udany benzyniak jaki znam ostatnich lat.
zwłaszcza, że 2.4 w miescie łyka lekko 10l On (jak nie wiecej). Najwieksza bolączka starych 2.4jtd 136km (przed modernizacją) jest grzechoczący łańcuszek pompy oleju, co w przypadku dłuższej eksploatacji i bagatelizowania tego objawu może doprowadzic do zerwania tego łąńcuszka co wiąze sie z brakiem smarowania, jak również luźny łancuszek oprowadza do spadków cisnienia oleju - sprawdzane przed rozpadnieciem sie tegóz łańcuszka co w konsekwencji doprowadziło do złapania panewki na wale korbowym - teoretycznie silnik złom i tez tak sie stalo, silnik poszedł na złom, przebieg miał autentyczny cos ok. 240tkm i rocznik 99r. Własciciel chciał wymienic sam łańcuszek, ale jego brak - trzeba kupic calą pompe oleju, a to już koszt + robocizna w tamtych latach 2008-2009 była spora i praktycznie sie mu nie opłacało po czym samo auto bez silnika i tak poszło na złom... smutny widok, no ale co? Nie moje auto
Wygląda dobrze .Warto by się dokładniej przyjrzeć bo to może być całkiem sensowny zakup.Napisał sans
Mam takiego JTS-a z 2002r .I jeśli chodzi o silnik to rewelacja.Mój ma 225000 km przebiegu , pali jak w instrukcji od 6,7L w trasie do niecałych 12L w mieście co prawda w tedy bez szaleństwa z pedałem gazu. Ale jak trzeba depnąć to o Jezu ten dźwięk powyżej 3500tysiąca obrotów i te motylki w brzuchu "BEZCENNE".
To mój pierwszy silnik z bezpośrednim wtryskiem benzyny i już teraz wiem czemu firmy przechodzą na na ten system. Na co dzień do 3000 tysięcy obrotów to Aniołek , powyżej istny szatan . I ten przyrost mocy prawie liniowy ,ciągnie od najniższych obrotów.
Dla zwolenników Instalacji LPG jest jeden minus - ceny najtańszych zaczynają się od 4500zł z montażem.Mam taką.
Szkoda że kierownica nie jest multimedialna,to dopiero jest bajer, w nocy kolorowa karuzela przy kręceniu.
Tu są białe zegary myślę że będą lepiej czytelne niż moje czerwone.
Nie umiem się dopatrzeć tego parktronica , może nie wiem gdzie patrzeć.
Hmmm powiało grozą co do spalania 2,5 v6 to 20 litrów w mieście to moim zdaniem trochę przesada od momentu zakupu zrobiłem prawie 2 tys km w różnych warunkach niekiedy cały czas po mieście raz szarżując raz jadąc spokojnie nie raz stojąc w korku i 20 mi nigdy nie spaliła fakt v6 ekonomiczny nie jest ale 15 litrów można w mieście uzyskać a jak się jeździ emerycko to nawet mniej oczywiście pewnie będzie wielu którzy w to nie uwierzą ale cóż. Co do 2,4 JTD lybra z tym silnikiem potrafiła faktycznie 10 w mieście spalić ale nie więcej i również słyszałem że przy dużych przebiegach może wystąpić awaria łańcuszka i spadku ciśnienia oleju ale trzeba słuchać obserwować i w razie co wymienić jak sie dba to sie ma stara zasada a 2,4 jest bardzo kulturalny i elastyczny. Oczywiście 1,9 jtd to bardzo udany silnik ale 8 zaworowe wersje w 156 nie za bardzo mają odjazd ale wszystko zależy czego kto szuka
ok, dzięki za odp.
Troche poszperałem i znalazłem to:
http://xarchiwum.pl/alfa-romeo-156-2...305911716.html
Chyba jednak musi być coś nie tak skoro pół roku sprzedaje niby dobry samochód?
Sam przed zakupem swojej Belli rozglądałem się tylko i wyłącznie za 2.5V6 i 2.4JTD po oglądnięciu kilku egzemplarzy które były w bardzo opłakanym stanie(nie było mnie wtedy jeszcze na forum) poszukiwania rozszerzyłem o 1.9JTD z racji tego,że stosunkowo mój roczny przebieg wacha sie w granicach 20-25tyś.km Wybór padł na 1.9JTDtylko i wyłącznie z przyczyn ekonomicznych. Teraz gdy rozglądam się za nową Bellą chodzi mi po głowi znowu V6 sama dźwięk tego silnika sprawia,że o kosztach się zapomina bo nie każdego stac na utrzymanie V6,ale z drugiej strony 2.4JTD 20V w 156 to też wdzięczny silniczek więc znów mam dylemat.
190 koni trzeba jakoś napoić i 11 litrami nie zadowolą się w mieście napewno . Spalanie w mieście wychodzi mi jakies 15 - 16 litrów LPG przy dość agresywnej jezdzie (spokojnie bym zszedł do 14 litrów) . Ostatnio byłem w trasie 1100 km łącznie i spalanie wyszło mi ok 11.5 + - przy prędkości 100 - 160 .Co do awarii dyfra , który sie rozlatuje i rozsadza obudowe skrzyni to norma przy ostrym eksploatowaniu skrzyni i tak zwanym wbijaniu biegów z piskiem itp itd . W 3.2 nie znam ani jednego takiego przypadku w 2.5 znam dwa przypadki . Mówiąc w skrócie w obydwu przypadkach skrzynia dostawała ostro po grzbiecie . Moja przynajmniej narazie ma się dobrze , po samym zakupie wymieniłem olej w skrzyni a na biegi staram się czekać i być delikatnymdla niejbo nie ma się co oszukiwać ,że taka awaria powstaje przez złą eksploatacje ... jak dbasz tak masz... Co do alfy z linku wydaje się ok , trzeba by obejrzeć namacalnie aby poweidzieć coś więcej
.
Kto się nie wypowiadał na forum to mówił że jeszcze nikomu nie zerwał się ten łańcuszek.Zatem majster chyba pierwszy jesteś co zna taki przypadek.
Poza tym nawet niech się zerwie to i tak taniej wyjdzie kupić cały motor a niżeli wymieniać tą pompę.
Jeszcze raz podam przypadek kolegi z sąsiedniego forum wymieniał to ustrojstwo a po 20tysiach znowu grzechotkę miał.Sam osobiście dzwoniłem do niego by pogadać co i jak.
Poza tym nie pali 10 albo i więcej hee w mieście bo ja na rezerwie po mieście prawie 100km robię jeżdząc normalnie.
Btw.jak miałbym wybierać V6 to napewno 3.2gta a nie 2.5 spalanie prawie identyczne a frajda z jazdy znacznie większa
Tylko trzeba się liczyć ,że 3.2 GTA kosztuje pare ładnych tysiączków więcej.... Przed zakupem AR byłem mocno namawiany przez znajomego Alfiste na 2.4 i gdybym nie znał wczesniej V6 to pewnie bym uległ jego namowie
Moje 2.0 po adaptacji krokowca zaczęło strasznie dużo chlać, w mieście wychodzi spalanie rzędu 17 litrów (!!) na trasie coś koło 8 - 9. Więc prawdopodobnie 2.5 łyknie i z 20. A jeżdżę oszczędnie, może dlatego, że dystanse są krótkie.
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem