Naprawdę, nie wchodźmy w dywagacje socjologiczne, bo ja zamiast na weekend nad morze wolę polecieć na weekend do Barcelony - jak się dobrze trafi, to w obie strony za 500 zł wyjdzie, albo i taniej czasami. A samochód stoi w tym czasie i nie nabija przebiegu. Bo samochodem jeżdżą ci, których nie stać na samolot. Może wróćmy jednak do Giulii
.