tak tak, standardowo, niezmiennie, od tysiącleci "ta młodzież to w ogole nie wie co mówi, my wiemy lepiej", podczas gdy dokładnie tak samo mówiło o tobie wcześniejsze pokolenie, a ty sie śmiałeś, że stare dziady nie rozumieją, że świat sie zmienia. Zawsze mnie dziwiło, że ludzie maja tak mało wyobrazni, zeby w kółko powtarzać ten sam schemat.
a z tą wolnośćią to eee, chyba jest to dość logiczne?
Posiadanie samochodu wiąże się z obowiązkami i problemami. Jaka to jest wolność? Podczas gdy można nie posiadać, i nie mieć tych obowiązków, a jednocześnie korzystać, jeśli się potrzebuje?
analogicznie, jak to ująłeś, żona to jest wolność? Coś ty, z byka spadł? No chyba wręcz przeciwnie.
Posiadanie własnego domu to jest wolność? A nie raczej uwiązanie?
Ty sobie posiadanie utożsamiłeś z wolnością, chociaż no juz na pierwszy rzut oka to nie trzyma sie kupy, a ludzie teraz widzą brak zobowiazań, jako wolność.
Ale wmawiaj sobie co chcesz

Mozesz sobie nawet wmawiac, ze samochód ci robi dobrze.
ostateczny dowód!
JAk ten:
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polsk...ryczny/k2flc0p
