A zaliczkę już wpłaciłeś![]()
Kolego, trzymaj się od tego typu "okazji" z daleka, poczytaj sobie w netcie o takich "transakcjach". Zapewne sprzedający obiecał, że dostarczy Ci do testowania samochód, jeśli się zdecydujesz to dobrze, jeśli nie, to on poniesie tego koszty... jest jeden warunek, musisz wpłacić firmie, która miałaby Ci dostarczyć samochód, połowę jego ceny... mylę się? Jak widzę, oszuści zmienili Anglię, na Hiszpanię, a bajki o tym, że "kupili/odziedziczyli samochód w Polsce, ale z powodu kierownicy po lewej stronie, muszą go sprzedać", uknuli nową bajeczkę, o wyjeździe do USA - inwencja twórcza oszustów nie zna granic
![]()
Ja nic nie płacę za sprowadzenie samochodu, nie jestem głupi, chodzi mi tylko o ty czy muszę płacić te wszystkie podatki jak sprowadzi się samochód wywieziony z Polski ale nie zarejestrowany nigdzie indziej: http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-C25151569.html
Jeśli samochód ma polskie blachy, to płacisz wyłącznie za przerejestrowanie, nie gniewaj się, ale ta "bajeczka, którą zaprezentował Ci sprzedający" wydaje mi się znajoma - tez kiedyś rozmawiałem z gościem z ogłoszenia z Otomoto, tam brzmiała ona, że gość ma Alfę, bo przyjechał do niego tym samochodem brat Polak (on był Anglikiem) pracujący i mieszkającym we Włoszech, dlatego nie mogliśmy się umówić na obejrzenie przeze mnie samochodu w Angli, co zaproponowałem, bo on jest we Włoszech, kluczyki ma przy sobie, a dokumenty (chciałem, żeby przesłał skany) są u znajomych w Anglii, starszych ludzi, którzy nie potrafią ich zeskanowaćPonieważ wiedziałem, że to przekręt, postanowiłem się z gościem trochę podroczyć, a więc ciągnąłem tę farsę. Zapytałem dokładnie "czy przed zawarciem transakcji, będę musiał ponieść jakiekolwiek koszty?", otrzymałem odpowiedź, że nie. Tak więc napisałem mu adres i zgodziłem się na przesłanie samochodu na oględziny, a po kilu dniach otrzymałem od jakiejś dziwnej firmy e-mail, z numerem konta do przelewu. W e-mailu firma informowała mnie, że właśnie ładują Alfę na prom, ale zanim to zrobią, muszę przelać połowę ceny samochodu
Wyśmiałem ich i napisałem, że żadnych pieniędzy nie zamierzam wpłacać, na co odpisali mi, że w związku z tym obciążą mnie kosztami transportu samochodu od sprzedającego na prom, no i oczywiście z powrotem
Uśmiałem się jak bóbr i posłałem ich na drzewo.
w ogłoszeniu jest numer telefonu, który nie istnieje.
Ostatnio edytowane przez Dominik12 ; 31-07-2012 o 07:59
Nie lubię mówić "a, nie mówiłem", ale w tej sytuacji nic mądrzejszego mi do głowy nie przychodziDaj sobie spokój z tego typu ogłoszeniami, radzę z dobrego serca
![]()
Sam sobie mogę odpowiedzieć - z polszczyzną w mailach bez zmian.
Nie ładuj się w to chłopie! Zadaj sobie jedno podstawowe pytanie - który _nie_znający_polskiego_ Hiszpan chcąc uczciwie (sic!) sprzedać samochód umieszcza ogłoszenie na otomoto podając do tego nibywarszawski numer telefonu?
Przy okazji - @TomekKRK i inni - mamy wyjaśnienie tajemnicy cudownej ceny dla 2.4JTDm![]()
AR 159 Sportwagon Q4 | 3.2 JTS 260KM | 2006r. - Bestia
Była:
AR 156 Sportwagon FL | 1.9 JTDm 140KM | 2003r. - Bella
tez tak radze.Tez mialem do czynienia z takim typem.Dostalem maila przetlumaczonego na polski w taki sposob ze szkoda gadac.Olalem goscia.
Ciekawi mnie, jak długo jeszcze ludzie, bo tylu aferach ze sprzedażą aut w IDENTYCZNY sposób, będą dali się nabierać na takie bajki... Nie wiem dlaczego tak jest, ale gdyby pod sklepem podszedł do przysłowiowego "Kowalskiego" Cygan i zaproponował mu kupienie aparatu cyfrowego za 60% jego wartości, to Kowalski szybko doszedłby do wniosku, że albo aparat kradziony, albo zepsuty, albo coś innego jest na rzeczy. W sytuacji, gdy idzie o zakup auta - czyli coś, co kosztuje 20-50x tyle co cyfrówka - Kowalski zakłada, że trafił na okazję... i jest w stanie przelewać zaliczki, wpisując numer konta trzęsącymi się z wrażenia rękami...
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów