ja tez o tym samym mowie, potocznie sie mowi gniazdo zapalniczki, wiadomo ze 99% uzywa go do ladowania, mi tez wtyczki dosc luzno lataja..
mam ładowarkę i siedzi w nim sztywno- jak masz problem podmień z tym z bagażnika - jest takie samo ocenisz czy działa.
Spokojnie z tymi gniazdami.
Są różne rozmiary np. w volvo jest mniejszej średnicy.
Mam kilka ładowarek i niektóre siedzą super a cześć lata jak.....sklepie
Kto chce szuka sposobu,
kto nie chce szuka powodu.
155 V6 LPG-163 KM-była
156 V6 LPG-190 KM-była
147 2.0TS 150 KM Selespeed LPG.-była
166 2.0 V6 TB -215 KM- LPG-była
Giulietta 1.4 TB -207KM -LPG -jest
Lancia Delta 1.8 TBI 283KM -jest
Wszystko zależy od ładowarki. Wiele lat temu kupiłem Esperanzę na 2xUSB, i jest to kolejne gniazdo zapalniczki, w którym siedzi świetnie. Można przejechać z nią 1000 km i nie wyskoczy, nie rozłączy się, nic. Więc gniazdo jest git, tylko musi pasować wtyczka.![]()
a może gdzieś w schowku lub na panelu przy lewarku zamontować to / lub podobne /..??
http://allegro.pl/usb-5v-4-2a-gniazd...668060711.html
ktoś coś myślał w tym temacie..??
![]()
Ostatnio edytowane przez andrzejm36 ; 28-03-2017 o 06:51
Cześć, co prawda to drobiazg ale ...słyszę takie dziwne jakby szuranie pasa od strony kierowcy w okolicach lewego słupka. Nie mogę tego dokładnie zlokalizować a zaczyna mnie denerwowaći tu pytanie czy mieliście coś podobnego i jak sobie z tym poradzić?
Wysłane z mojego XT1572 przy użyciu Tapatalka
Przy 38 000 spalił mi się prawy boczny kierunkowskaz, w środku była woda.
Zakupiłem używany, przed montażem profilaktycznie objechałem łączenie plastików silikonem. To samo zrobiłem z lewym, działającym kierunkowskazem.
Od tamtego czasu omijałem obszar kierunkowskazów na myjni bezdotykowej.
Minął rok, przebieg 48 000 i już widzę, że zarówno w lewym jak i prawym jedna dioda nie świeci i w środku widać kropelki wilgoci.
Reanimuję właśnie stary, spalony kierunkowskaz przelutowując diody, ale zastanawiam się, czy tylko u mnie występuje taki problem? 3 kierunkowskazy z wilgocią wewnątrz to nie może być przypadek...
musze powiedzieć ze u mnie tez walcze z tym juz trochę