Można się zgodzić, że Civic E HEV 11-stej generacji nie wygląda najpiękniej (choć myślę, że w dobrym kolorze ma szanse się podobać). Ważne jest jednak to, czego trochę chyba brakuje w Tonale (coby trochę wrócić do tematu wątku) a co znajdziemy w Civic-u. Civic ma dobre osiągi oraz quasi-sportową radość z prowadzenia. Przy spalaniu na poziomie 4-5 litrów na sto kilometrów...
W kwestii osiągów, to ciekawostką jest fakt, że w przypadku przyspieszenia Honda deklaruje 8 sekund do setki, ale ludziom w testach wychodzą lepsze wyniki. Z reguły 7 sekund z hakiem a w jednym włoskim teście wyszło 6.9... czyli bardzo blisko osiągów 200-konnej Giulii. I to w aucie kosztującym mniej niż Tonale z silnikiem 130 koni...
Przyspieszenie to nie wszystko. Bardzo chwalone jest w nowym Civicu to jak on się prowadzi... jak zachęca do ostrzejszego wchodzenia w zakręty. W Tonale prowadzenie też jest chwalone, ale jakoś tak jakby z urzędowego obowiązku napomknięcia o tym a nie na fali jakiegoś entuzjazmu. Tymczasem w filmach z testami Civica jest autentyczny zaciesz u prowadzących.
W jednym ze słowackich testów Michal Karpat, czyli pan, który niemal popłakał się prowadząc Giulię na progu jej premiery (okraszając to komentarzem "toto je od czystej, nadmiernej emocji"), to w przypadku Civica skomentował, że tak jak jazda Giulią jest czymś, czego koniecznie trzeba spróbować, to w przypadku klasy kompakt trzeba przetestować właśnie Civica. W innym z filmików wspomniał też, że w Civicu podobnie jak w Giulii już standardowa baza jest bardzo bliska technicznie rasowemu Type R (czyli analogia do tego, że nawet bazowe Giulie mają wiele wspólnego z Quadrifoglio).
Civic zbiera zachwyty ludzi, których kręci motoryzacja. Michal Karpat porównuje frajdę z jazdy Civic-iem do frajdy jazdy Giulią. W wielu innych recenzjach pojawiają się opinie, że frajda z jazdy Civic-iem jest mocno... beemkowata.
Wystarczy też poczytać komentarze pod recenzjami samochodu. Pod jedną z polskich recenzji pewien pan napisał, że generalnie przymierzał się do zakupu Mercedesa A klase, ale po przejechaniu się Civic-iem, zmienił zdanie i zamówił Hondę, bo tak go to auto zachwyciło. Kilka dni temu Civic-a do oferty włączyło Carsmile i wrzuciło na YT filmik, na którym zestawia tę Hondę z Mazdą 3. W komentarzach pod filmem widać dużo zachwytów nad tym jak dobra jest ta Honda.
Czy w jakimkolwiek teście Tonale wzbudziło podobny entuzjazm? Wiem, że Tonale może się podobać, wszak nawet na forum mamy użytkowników tego auta. Problem w tym, że ono chyba nie do końca wykorzystuje magnetyzm sportowych korzeni marki Alfa Romeo. Tonale stało się autem dla zwykłych użytkowników poszukujących ciekawie wyglądającego auta. Użytkownicy szukający emocji raczej na Tonale nie spojrzą. Znajdą natomiast emocje w Civic-u. A gdyby tak Alfa miała kompakt (nawet kompaktowego SUV-a), który ma w sobie zarówno piękno jak i rasowy charakter? Mogłaby w jednym modelu zawrzeć auto i dla pasjonatów, i dla zwykłych użytkowników kierujących się w wyborze bardziej stylistyką niż wrażeniami z jazdy (w łączeniu tych grup użytkowników na przykład Mini się kłania...). Wielka szkoda, że Tonale takim łączącym oba te światy autem nie jest.... I tak sobie myślę, że już prędzej w Q3 sportback niż w Tonale bym poszedł. Ale ekonomia i obietnice emocji przemawiają za Civic-iem. Natomiast za Tonale przemawia tylko agresywny pyszczek (i to jedynie w droższej wersji z matrycowymi światłami) oraz poczucie, że fajnie byłoby pozostać wiernym marce. Niestety to zdecydowanie za mało... W sumie dość ironicznie wychodzi na to, że z Tonale dla alfisty może być jak w słowach piosenki "Amandoti" będacej muzycznym tłem dla reklam tego samochodu ("amarti m'affatica"; "kochanie Cię męczy mnie").
Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka