Dzisiaj zmuszony byłem skorzystać z usług poruszanego na forum warsztatu w Mierzynie. Podczas jazdy było słychać straszne tłuczenie, po podlewarowaniu auta okazało się że koło ma straszne luzy w każdym kierunku ->więc co na pierwszą myśl? -> że padło łożysko. Umówiłem się, pojechałem, mechanik rozpoczął oględziny i zaniepokoiła go nakrętka, która według niego była krótko wkręcona (dodam że oglądałem ją, blokada na niej była i nie była luźna). Wziął klucz, dokręcił i luzy ustały oraz tłuczenie. Trzeba teraz obserwować czy łożysko nie dostało w d.... Powiedział, że mógłby zrobić na życzenie klienta wymianę, ale pochwała za głupie oględziny (a inny by zabrał się do wymiany) więc może nie tacy źle jak mówią, każdemu się coś zdarzy.... w końcu to ciężki i odpowiedzialny FACH!!