auto trzeba sprawdzić jak każde inne. Tyle, że jak jesteś w stanie handlarza złapać na kłamstwie na łatwo weryfikowanej rzeczy, to pozostałe też należy traktować z przymrużaniem oka. Możesz spróbować zadzwonić do tego warsztatu co się autem zajmował w Szwajcarii, może będą je kojarzyć i coś się dowiesz. Mnie zastanawia to, że szwajcar podobno wymienił rozrząd w styczniu (czyli dużo $$ go to kosztowało) i pogonił auto. Albo to kit z tą wymianą, albo coś grubszego się szykuje, albo trafił się dobry samarytanin - naprawił auto i sprzedał. ale co na zdjęciach widać na plus - to tarcze hamulcowe przód świeże.