Pozdrawiam kierowcę czarnej 156 na klubowych ramkach (przyznać się kto) widzianego ok. 17 na os.W. Dojeżdżałeś do skrzyżowania a ja przez niego przejeżdżałam, więc musiałeś mnie widzieć, ale nie miałam możliwości mignąć bo Ty mogłeś podziwiać jedynie piękną linię boczną mojej Belli
a mnie z kolei zasłaniał mąż z wielkim transporterem na kota na kolanach, więc machania też nie było
Nadrabiam teraz![]()