Witam ponownie
Grzebali przy przednim prawym zderzaku - tam gdzie radar, i po chwili Alfa odjechała.
Witam ponownie
Grzebali przy przednim prawym zderzaku - tam gdzie radar, i po chwili Alfa odjechała.
Co Ci z ubezpieczenia, jak taki sam samochód jest z miesiąca na miesiąc droższy :-/ zresztą ubezpieczenia mało kto nie ma, realizacja to miesiące z tego co wiem - policja musi szukać, umorzyć , trwa to wszystko, a auta nie ma, nie wiem czy raty trzeba płacić jak w leasingu wciąż? zastępcze na kilka miesięcy jakieś AC pokrywa?
Jak zdewastuje to z AC się naprawi w ASO mając auto zastępcze cały czas, i będzie jak nowe. Ja bym to wolał niż stracić auto kupione za 150tys rok temu a obecnie kosztujące 200 a i z droższym finansowaniem.
Widzę że niekradzione do niedawna Alfy idą w ślady Mazdy (druga kradzież na forum w ostatnim czasie) - jeśli tak, to stają się prawdopodobnie dawcami części do rozbitków z USA . No chyba że na "eksport" na Ukrainę ?
Lokalizatory na nic - zagłuszane.
Ukryty przycisk do pompy paliwa itp nie zaszkodzi, proste, na pewno utrudni, a jak z opóźnieniem to może zdziwko spowodować jak stanie na środku skrzyżowania (wiem, nielegalne to , nie wolno ale można jak mawiał Szwejk)
są dostępne immobilisery które robią tego typu rzeczy i w razie potrzeby chyba kasują błędy (albo symulują do can, że coś jest podłączone cały czas, ale nie przepuszczają sygnału). Pamiętam, że rozglądałem się za takim rozwiązaniem jakiś rok temu.
Dodatkowo w pakiecie możesz ustawić odpalanie auta jedynie po wprowadzeniu sekwencji różnych przycisków np. tych na kierownicy. - bardzo fajne rozwiązanie.
... large brakes, turbos, alu rims, aero…everything large as if there was something small to compensate for.
Miałem kiedyś sąsiada, który przed dłuższym postojem przed blokiem odpinał przewody zapłonowe. Może to jest sposób.
Że też dziady takiego radaru przez jakąś bramkę typu sgw nie puścili która by puszczała tylko określoną grupę sygnałów generowanych przez radar. Myśliciele pożal się boże...
Poczekajmy co epsonix wyczaruje.
Z tego co piszą w mediach to problem jest ogólny występujący w zasadzie we wszystkich markach. Zabezpieczona (szyfrowana) jest komunikacja komputer <->kluczyk/internet, natomiast komunikacja od strony modułów/sterowników z komputerem jest niezabezpieczona. Więc dostajesz się do dowolnego gniazda\kabla, które ma połączenie z komputerem i robisz co chcesz.
Tak. Przykładowo w Toyotach rwą nadkola, kiedyś w Peugeotach wiercili dziury w plastikowym błotniku. U nas nawet łatwiej producent wymyślił...
Z tym że tacy producenci powinni jednak bez problemu móc określić które elementy podłączone do can-a są łatwo dostępne z zewnątrz i je odpowiednio zabezpieczyć. Nie wydaje się to trudne.
I tak i nie. Zaszyfrujesz wspólnym kluczem dla koncernu/marki/modelu - szybko złamią. Zrobisz szyfrowanie indywidualne, to skomplikujesz logistykę. Nic serwisowego nie zdobisz w aucie bez ASO. Udostępnisz sposób kodowania części, żeby miały łączność do komputera to złodzieje też się dowiedzą. Może uwierzytelnianie dwuetapowe byłoby rozwiązaniem klucz w aucie + jakiś pin/odcisk palca na tablecie. Albo rozdzielenie ECU na część odpowiedzialną na pracę auta i część odpowiedzialną za uruchomienie. W każdym razie o problemie coraz głośniej coś będą musieli wymyśleć. Cała branża automotive podobnie jak inne przedmioty z gatunku IOT (internet rzeczy) są bardzo słabo zabezpieczone. Jak macie w domu np. lodówkę czy pralkę z wifi - to najlepiej te wszystkie rzeczy do osobnej podsieci na domowym routerze wydzielić.
Wszystko prawda. Ale zabezpieczyć można i w prostrzy sposób.
Nie wystarczyłoby po prostu żeby taki radar (czy podobny wrażliwie dostępny element gdzie indziej) był odcinany od can na czas gdy samochód jest zablokowany? Na naszym konkretnym przykładzie, na cholerę potrzebny w nim działający can jak samochód nie jest włączony?
Jasne, to nie rozwiązuje problemu dostępu do linii jak "gość" wejdzie do środka, jak przy kompleksowym podejściu które opisujesz, to jednak mocno zabawę utrudnia. A takie wystawienie dostępu na radarze jak u nas to niemal jak zaproszenie, czy sabotaż właściciela pojazdu przez producenta. A tak naprawdę to zapewne zwykła głupota współczesnych fachowców.
W swojej Giulii na jednym z czerwonych plusowych przewodów zamontowałem wyłącznik ON - OF 50A. Po przerwaniu dopływu prądu na tym przewodzie silnik kręci, ale nie odpala. Stosuję ten patent już ponad rok, nic złego się nie dzieje, nic nie kasuje, i jakieś niekonwencjonalne proste zabezpieczenie mam.