Witam
Kolejna mała aktualizacja - dziś rano pojechałem do mojego dobrego znajomego mechanika - taki człowiek "samouk" który ma swój malutki warsztacik i naprawia auta sąsiadom. Oczywiście traf chciał, że od wyjazdu do domu, aż do przyjazdu do mechanika ANI RAZU nic nie zatelepało. Do wieczora auto jeździło idealnie.
Wymieniałem sobie olej u niego, a przy okazji owy mechanik rzucił okiem na moje auto.
Stwierdził, że żadna z poduszek nie jest uszkodzona pod silnikiem, natomiast jedna z poduszek u góry ma dość spory "ruch" przy obciążeniu silnika. Powiedział, że można ją wymienić profilaktycznie. Przy wyjeżdżaniu z garażu usłyszał dziwny dźwięk "strzelania". Kazał mi się wrócić z powrotem na kanał. Stwierdził - że powodem drgań jest uwalona pół oś z prawej strony. Powiedział mi, że może się tzw "koszyczek" lub łożysko - kulka wyjechała i dlatego podczas ruszania czuje czasem drania i wibracje.
Czy faktycznie coś takiego jest możliwe?
Swoją drogą - w środę umówiłem się z warsztatem - jadę odstawić auto do speców..
Później wpadł na pomysł iż powodem "bicia"