Postanowilem polaczyc moje doswiadczenia z Yeti z tym o czym wspominal kolega Maciek-156. Na razie wykorzystuje zakres obrotow do 5000, zwawo, dynamicznie, uzywajac kickdowna jak i manetek by celowo przeciagnac obroty wysoko. W miare mozliwosci oczywiscie, bo pogoda niesprzyja czasem. Automat zaczyna reagowac jak chce, czyli przy ruszaniu z pod swiatel przeciaga obroty powyzej 4000 w trybie N. Trybu D uzylem pare razy. Niedlugo zaczne uzywac pelen zakres obrotow lacznie z czestszym trybem D (niech tylko ten snieg przestanie padac).
Ale sie szybko nagrzewa ten MultiAir. Przejade jakies 5km z predkoscia ok 50-60 (szybciej sie nie da - miasto), bez zatrzymywania wlasciwie, bo boczne drogi i juz ma 90 stopni. Potem go jeszcze rozpedze do 3500 a potem to rura. Szkoda, ze nie pokazuje temperatury oleum. Przyzwyczailem sie troche do tego.
Gdyby jeszcze ten snieg nie padal, dzis wyjechalem po 21 w nadziei, ze uda mi sie pojezdzic bez tlumu na drogach i tony sniegu, a jak wracalem to juz niezle sypalo. I jak tu docierac samochod? Jak, sie pytam
Przy okazji stestowalem sobie rejestrator Mio388 kupiony specjalnie do Julki. 1080p + GPS, glownie na tym GPS mi zalezalo... W Julce nie czuc tak predkosci

Ogolnie, bardzo robi
