Oke, mam wyniki badania. Oczywiście kolega Tomi ma rację- 12,5 w mieście nie było- zawiesił mi się wskaźnik xP Ale i tak jest nieźle, a wręcz powiedziałbym normalnie w miarę, zresztą oceńcie sami- 15,83l/100km jazda 100% po mieście w tym jedna demonstracja siły

Dziś prawdopodobnie wymienię rozwaloną przepływkę, więc może być tylko lepiej
Dalej jednak nie rozumiem różnicy między 18l/100km z radiem, a 16l/100km bez radia. Być może trochę się z autem dotarłem, lepiej rozumiem swoją Bellę i jeżdżę bardziej płynnie, ale żeby aż o 2 litry? Dodatkowo nurtuje mnie fakt, że naprawdę- bez radia, w trakcie postoju na jałowym buja obrotami, coraz niżej, niżej i po jakimś czasie silnik gaśnie, do tego w trakcie jazdy ze stałą prędkością na niskich obrotach zdarzają się zwiechy. Załączę radio i na jałowym obroty szaleją. Opadają, podbija je do 1500, znowu opadają, radio zaczyna przerywać, deska migać, kosmos. W trakcie jazdy wydaje mi się też, że zawiechy są znacznie częstsze. Myślicie, że to efekt psychologiczny? Czy obniżone napięcie spowodowane włączeniem prądożernego radia (moje radio ma wbudowany telewizor 10") może po prostu nasilać objawy przepływki?