k_m - trudno polemizować z kimś, kto z zasady jest przeciw - korzyść jest oczywistą, oczywistością (żeby zacytować klasyka) - poza dwiema żarówkami nie świeci nic innego, jeśli ten argument Cię nie przekonuje, to ja nie widzę żadnych innych.
k_m - trudno polemizować z kimś, kto z zasady jest przeciw - korzyść jest oczywistą, oczywistością (żeby zacytować klasyka) - poza dwiema żarówkami nie świeci nic innego, jeśli ten argument Cię nie przekonuje, to ja nie widzę żadnych innych.
Mam taki moduł.
Na pewno mniejszy pobór prądu. Tylko 2 żarówki i to 30% poboru, czyli około około 40 W. Na pewno przy takim obciążeniu prądem nie przepalą się. A i mijania też nie są nadmiernie wykorzystywane. Tylko noc i deszcze zmusza mnie do ich włączania.
Jeżdżę tak od 2 lata. Zrobiłem 80 tys. km i żadnych żarówek drogowych i mijania nie wymieniałem.
Dzięki! Czyli jeśli ma się wersję z czujnikiem zmierzchu, to (nomen omen) jasnym zyskiem jest łaskawość dla żarówek. Koszty są takie, jakie wymieniłem kilka postów wcześniej. Natomiast jeśli nie ma się czujnika zmierzchu, trzeba pamiętać, żeby przełączać się między dziennymi i mijania w czasie deszczu czy o zmierzchu.
To rozjaśnia temat. Rzuca na niego trochę światła.
Ja od siebie dodam, że żarówki świateł mijania nie przepalają się nagminnie od samego faktu świecenia, tylko od nawyku włączania świateł przy już uruchomionym silniku.
Dlatego plusem jest, że ustawia się przełącznik świateł na światła mijania raz na zawsze i się go nie rusza...
Natomiast brak świateł z tyłu nie jest żadnym plusem moim osobistym zdaniem i nie jest zgodny z przepisami dla pojazdów wyprodukowanych przed 2009 rokiem, a według mnie nie powinno to być dopuszczalne w ogóle (a przynajmniej zabronione używanie DRL poza terenem zabudowanym) - za dużo ludzi jeździ bez oświetlenia w złych warunkach pogodowych.
To chyba coś Ci się "pokićkało"Jest dokładnie odwrotnie, chyba, że samochód ma odpowiednie zabezpieczenie i na moment włączania rozrusznika, wyłączane są pozostałe odbiorniki - 146 coś takiego ma, w 159 nie zauważyłem.
Tyle, że jeśli takowe zabezpieczenie istnieje, to działa dokładnie tak, że światła są włączane właśnie po uruchomieniu się silnika
Wrzucisz jakiś paragrafik?
Światła do jazdy dziennej nie są światłami do jazdy w złych warunkach atmosferycznych - znowu coś Ci się "pokićkało"![]()
Ostatnio edytowane przez gwidonio ; 20-08-2015 o 17:40
Nie jest odwrotnie. Prawo Oma się kłania. Zimne włókno ma inną oporność niż rozgrzane. Włączanie świateł na uruchomionym silniku powoduje, że płynie przez nie większy prąd - napięcie wynosi nie 12V a 13,5 - 14V a włókno jest zimne - skutkuje to, nazwijmy to, udarem prądu. I to właśnie w tym momencie najczęściej dochodzi do przepalenia włókna żarówki. Natomiast pozostawienie włączonych świateł zawsze, skutkuje zapaleniem ich po włączeniu zapłonu (czyli rozgrzanie włókna przy napięciu 12V), dzięki czemu "strzał" z 14V im nie szkodzi.
Inna kwestia, że według niektórych ma to również pozytywny wpływ na akumulator, zwłaszcza zimą. Taki soft start i dla żarówek, i dla aku.
Paragrafu Ci nie wrzucę z głowy. Możliwe że źle się wyraziłem, na pewno zakaz równoczesnego oświetlenia dotyczy aut po 2009. http://www.swiatla.auto.pl/informacja/17/prawo-drogowe
Tym niemniej, widzisz jakieś obiektywne korzyści całkowitego braku oświetlenia pojazdu z tyłu podczas działających DRL?
Nie pokićkało mi się, świateł dziennych można używać tylko w dzień i tylko przy dobrej widoczności - tyle mówią przepisy, ale ludzie ich nie przestrzegają i o tym pisałem. W deszczu nowe auto na DRL, z ciemnym tyłem, jest praktycznie niewidoczne.
Hmm, a sprawdź może sobie, jaki prąd idzie na odbiorniki w momencie uruchamiania i pracy rozrusznika, to powinno rozwiać Twoje wątpliwości
Temu właśnie, w wielu samochodach służy mechanizm, który opisałem - na czas pracy rozrusznika wszystkie odbiorniki są wyłączane, po to żeby nie szedł na nie dużo wyższy prąd.
Jest ich kilka, od mniejszego zużycia żarówek, poprzez niższe zużycie paliwa, aż po brak niepotrzebnego ciepła, które wydzielają święcące żarówki.
Ale, co to ma wspólnego ze światłami do jazdy dziennej? W wielu samochodach, w tym wielu 159 masz opcję auto, która robi to za kierowcę.
Gwoli ścisłości, byłem i nadal jestem przeciwnikiem przepisu o obowiązku jeżdżenia na światłach w warunkach normalnej widoczności - jeśli sądzisz inaczej, poczytaj statystyki wypadków sprzed i po wprowadzeniu tego przepisu w Polsce, a przy okazji sprawdź, co zrobiono w Austrii, w której są jedne z najbardziej rygorystycznych przepisów ruchu drogowego.
A, ponieważ jestem przeciwnikiem tego przepisu, żeby go jednak spełnić, zrobiłem to tak, a nie inaczej
P.S.
Prąd, to nie jest napięcie - prąd to jest natężenie![]()
Ostatnio edytowane przez gwidonio ; 20-08-2015 o 18:08