Szwajcary zrobione gotycką czcionką w Jędrzychowicach, albo kartonowa wycinanka.
Jechać możesz, ale liczysz na fart - że nie będzie kontroli, że nie trafisz na kumatych niebieskich, że nikt Cię nie stuknie, albo Ty kogoś i że ten ktoś nie będzie kumał lewizny. Bo jak będzie kumał, to masz pozamiatane i to konkretnie. Bo o ile Kowalskiemu może zabraknąć sił i środków, żeby sprawę dopiąć, to taki UFG Cię po prostu rozjedzie.
I chodzi o to, żeby mieć tego świadomość, a nie łykać jak leszcz bajek od Mira.
Poza tym, jeżeli auto jest opłacone (podobno) i jest po nim ślad w polskim systemie celnym, to jak Szwajcarzy mogą na niego dać znowu swoje tablice?! Tak na logikę?!
Nie chciałem się już czepiać, ale co mi tam. Jeżeli ktoś pisze, że sprzedaje 3.2 TS, to jakie on k... może mieć pojęcie o Alfie?! Szkoda, że jeszcze nie napisał Bosse, Disajn Giuggiarro i robione w fabryce Maserratti.