Coś zostaje w silniku, wszystko kwestia tego czy się chce mechanikowi czekać, aż maksymalnie dużo spłynie – stąd mógł zostać litr przy wymianie.
Ze wszystkimi silnikami z bezpośrednim wtryskiem nie jest niestety tak kolorowo.
Te silniki mają większą tendencję do sasyfiania się, z powodu swojej konstrukcji, i bez stosowania odpowiednich środków można zapomnieć o bezawaryjnej eksploatacji niestety.
Ze wszystkimi silnikami z bezpośrednim wtryskiem nie jest niestety tak kolorowo.
Te silniki mają większą tendencję do sasyfiania się, z powodu swojej konstrukcji, i bez stosowania odpowiednich środków można zapomnieć o bezawaryjnej eksploatacji niestety.
Płukanie, płukanie, i jeszcze raz płukanie.
Do tego oleje z najwyższej półki, i jest szansa, ze będzie ok.
Rozebrałem kilka takich silników, i złożyłem, i naprawdę zbierają nieźle syf.
Dochodzi do tego serwis w trybie LONGLIFE i mamy pełną opcję fajerwerków.