Miałem 156 z takim silnikiem jak Twój, tylko karocę. Mam 166 z JTDkiem. Prowadzenie... cóż, z dieslem jedna i druga Alfa jest ciężka na mordę i tego się nie przeskoczy. 156 była zwinniejsza, ale dużo mniej wygodna i to mimo tego że w 156 miał seryjny zawias, a 166 mam obniżoną i usztywnioną. Poza tym 156 z dieslem wydawała mi się mniej stabilna na dużych prędkościach. Powyżej 180 już się człowiek spinał, a autko co prawda jechało prosto, ale miało się poczucie że zbliża się do granic możliwości zawiasu. W 166 tego nie ma - 220 na liczniku (nie wiem ile realnie

), a autko jedzie jak po szynach.
Za to w ostrych łukach 156 będzie zwinniejsza i dająca więcej frajdy. 166 da się pocisnąć, nawet 100 po dość ostrych łukach na wiejskich drogach, ale znowu - trzeba walczyć z masą wozu i czuje się, że zawias zaczyna nie wyrabiać. Wóz jest dla niego za ciężki.
Więc co kto lubi. Ja wiem jedno - nie wyobrażam sobie powrotu do 156. I pod względem prowadzenia (90% moich jazd to trasy po dobrych drogach) i komfortu.
A jeżeli zastanawiasz się czy zatrzymać diesla czy wymieniać na V6 to... zależy w jakim stanie masz samochód. Jeżeli jest ok, zadbany, bez rdzy - to trzymaj. Zbieraj kasę i kup sobie jakąś fajną Vkę jako drugie auto: 155, 164, może Gtv jak się uda. A 156 JTD zatrzymaj jako dupowóz.