dokładnie - wada ukryta czy tam zatajona
dziwi mnie tylko tutaj to zapewnianie o 100% bezwypadkowości autka
ale skoro realia są aż tak inne od treści ogłoszenia to raczej nie zostawiaj tego
Koleś twierdzi, że chciał jechać do serwisu, aby sprawdzić bezwypadkowość i nie chce się ugadywać. Dla mnie to nie problem, dzisiaj mam umówionego rzeczoznawce, który stwierdzi ile części było wymienione i jak duży wypadek to auto przeszło. To rzeczywiście jest podstawą do rozwiązania umowy, a oprócz tego dochodził będe odszkodowania za zmarnowany czas, zapłacone ubezpieczenie, i zmiany, które w tym aucie już zrobiłem.
Tak czytając Twój post nasuneła mi się tylko jedna myśl
Facet ślepy i głuchy
Właściwie powinieneś mieć pretensje głównie do siebie skoro przeoczyłeś takie usterki.
Bo to nie są usterki,które są słabo widoczne/słyszalne/
Jazdę próbną chyba odbyłeś prawda?
Nie rozwijam tematu samego sprzedawcy bo to jest poza dyskusją ale jak mogłeś tak dać się omamić?
Kto chce szuka sposobu,
kto nie chce szuka powodu.
155 V6 LPG-163 KM-była
156 V6 LPG-190 KM-była
147 2.0TS 150 KM Selespeed LPG.-była
166 2.0 V6 TB -215 KM- LPG-była
Giulietta 1.4 TB -207KM -LPG -jest
Lancia Delta 1.8 TBI 283KM -jest
powiem tak kolego VersaceNo1!!!dałeś się wykręcić jak chłopek w sądzie!!!!
człowieku gdzie ty miałeś oczy???
dać tyle pieniędzy za kompletny złom???
brak mi słów jak czytam twoje posty,tyle jest pieknych alf do kupienia a ty waybrałeś tego trupa...
bo co,bo tani?to że sprzedający tak szybko zchodzi z ceny swiadczy o tym ze z autem jest coś nie tak,niska cena jest najgorszym doradcą...
ja rok temu kupiłem opla tigrę dla żony,szukałem specjalnie droższego auta i w super stanie żebym nie musiał nic przy nim robić.no i znalazłem!
auto nie pokrywało się z opisem w 100%,miało kilka niedociągnieć ale ogólnie było ok.
pytając między innymi o stan silnika i branie oleju (1,6 16V) usłyszałem odpowiedź że nie bierze nic,nawet grama.
po burzliwych pertraktacjach kupiłem samochód,zostawiłem go zonie a sam wróciłem do holandii.
po kilku dniach słyszę od żony że tigra bierze olej i to nie mało!!!
myślałem że mnie szlag trafi!dzwonię do gościa i od razu z grubej rury,ile on razy ode mnie dostał zje.......y to tylko ja i on wiemy.
na początku ściemniał że to nie możliwe i takie tam,ale w końcu pękł.mało to zwrócił mi koszt remontu głowicy silnika...
nie podarowałem szmaciarzowi!!!
właśnie przez takie sytuacje nie wierzę ludziom.przepraszam za moje OT.
kolego VersaceNo1 zawaliłeś sprawę,skoro tylko wyszedł na jaw faktyczny stan auta to trzeba było oddać ten samochód,jest na to tydzień lub dwa tygodnie od daty zakupu bez podawania przyczyny.
a teraz to musisz płakać i płacić...
współczuję i pozdrawiam!!!
moja druga ulubienica...
Wyjątkowozgodzę się z Piotriixem - gdzie miałeś oczy???? Powiem krótko i brutalnie - współczuję problemów, ale WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY. Nie mogłeś dokładniej obejrzeć auta? Przynajmniej niektóre z wymienionych rzeczy na bank byś zauważył. A teraz, życzę powodzenia, choć szanse masz marne. Czy na umowie jest zdanie "kupujący oświadcza iż zapoznał się ze stanem technicznym samochodu"? Jeśli tak, to szukaj dobrego papugi.....
Panowie, spokojnie.
Jakby nie było, to kupujący miał szczere intencje i po prostu zaufał, bo przecież było napisane: "Od Alfaholika, w 100% bezwypadkowy, można jechać na serwis i sprawdzić itp itd."
Brzmiało to optymistycznie. Niestety nabywca obudził się z ręką w nocniku, bo niestety żyjemy w kraju ,w którym jest więcej oszustów niż obywateli...
Z mojego punktu widzenia nabywca stoi na wygranej pozycji, wystarczy tylko zasięgnąć opinii radcy prawnego i przedstawić mu umowę oraz treść ogłoszenia wskazując na: 100% bezwypadkowy i skonfrontować to z opinią rzeczoznawcy. Mamy czarne na białym...
Pozdrawiam.
- Rafał
Dlatego każe auto przed kupnem, należało by sprawdzić w serwisie, a nie wierzyć na słowo.
Włoski geniusz, włoska technologia, włoska pasja.