Zgłosiłem to do mojego ubezpieczyciela, podałem numer polisy Zarządcy i zaznaczyłem, że mają to ściągnąć sobie z ubezpieczenia "sprawcy".
Zobaczymy jak to zadziała...
PS. Kiedyś miałem likwidowaną szkodę. Wówczas miałem tylko OC i musiałem pisać pisemka do Zarządcy. Wypłacili z wielkim bólem, ale 30-parę dni to trwało.
W piątek mam rzeczoznawcę. Po niedzieli wstawiam do ASO i niech naprawiają bezgotówkowo.