Ja użyłem po ok 90tys km w TSie jeżdżącym od nowości na selenii 20K for AR zmienianej co 10tys km. Nie wiem czy to było zasługą Flush'a, czy może wcześniej nie do końca zlano olej? (mam podejrzenia że nie przez korek tylko przez filtr i zostało coś na dnie miski), ale po jego zastosowaniu sporo czarnego szlamu.
Zastosowałem go też (Engine Flush) w 156 Vce (120tys km) i tam nie było tak czarno, jednak miałem wrażenie, że bardziej czarny olej spływa niż ten który obserwowałem na bagnecie przy sprawdzaniach poziomu. Może to efekt większej ilości tylko? I nie wiem, czy już nie miała może płukania wcześniej, bo jej od nowości nie mam niestety. Wg zapewnien poprzednika jeździła na pełnym syntetyku tylko, jednak wolałem na wszelki wypadek to płukanie zrobić. No i w niej łatwiej się odkręca korek, a trudniej znacznie filtr, więc raczej był dobrze spuszczany stary olej przy poprzednich wymianach.
Efekty - głównie spokojniejsza głowa o stan silników.
TS nie ma co równiej, lepiej pracować bo pracuje równo i fajnie sam z siebieVka również.
Natomiast odzywający się w TSie od kilku tys km czasem przy rozruchu na kilka "kleknięć" wariator, się teraz mniej odzywa, ale nie zamilkł (wymieniany 40tys km temu razem z rozrządem i in) .
Olej w TSie teraz to Liqui Molly 5W40 (synthoil) , a Vce dalej Mobil1.
Aha - oczywiście nic się nie "rozszczelniło" jak czasem mity głoszą, no ale kto jak kto, ale Alfisti chyba w mity nie wierzą, bo by passatami jeździli![]()