ja dziś poświęciłem godzinkę na założenie zimówek. Teraz pozostaje czekanie na śnieżycę![]()
ja dziś poświęciłem godzinkę na założenie zimówek. Teraz pozostaje czekanie na śnieżycę![]()
A propos opon zimowych i letnich. Wiecie może czy temperatura powietrza rzędu 5 - 10 stopni celsjusza przy suchej nawierzchni może mieć już wpływ na przyczepność opon letnich. Pytam się bo ostatnio miałem trochę lepszy dzień i postanowiłem nieco ostrzej pojechać na ciasnym rondku nieopodal mojego miejsca zamieszkania. Wszedłem w miarę delikatnie, ale przed samym wyjazdem aczkolwiek jeszcze przy mocnym skręcie kół ciut przygazowałem. Jakież było moje zdziwienie gdy wpadłem w podsterowność. Oczywiście zdjąłem nogę z gazu i wyprowadziłem chociaż musiałem potem dość szybko wykręcić kierownicą. Było to dziwne, bo moje subiektywne odczucia wskazywały, że w letnie dni nieraz brałem to rondko z większą prędkością i przy mocniejszym bucie na wyjściu. Teraz się zastanawiam czy to opony straciły swoje właściwości na wskutek niskiej temperatury (dodam, że było to niedługo po ruszeniu więc nie miały prawa się rozgrzać), czy po prostu zbyt raptownie dodałem gazu. Chodzi mi także o to czy warto mieć założone zimówki nawet jeśli jest sucho i temperatura w dzień oscyluje w granicach 0 - 10 stopni czy jednak lepiej jeździć jak najdłużej na oponach letnich.
Przy takich temp. można już zauważyć różnicę w przyczepności , letnie opony mają twardszą mieszankę żeby zmniejszyć ścieralność , a przy temp. w okolicach 5 stopni robią się jeszcze twardsze ( slajdy lepiej wychodzą ) i trzeba uważać na przyczepność.
Przy temperaturze nizszej niz 7 stopni zaleca się już zimówki.
Ja zaraz ide zmieniac kolka, pozniej letnie do kapieli i na zasluzony odpoczynek.
Ja planuje wymianę oponek na ostatnie dni października. Sam przeskok z opon w rozmiarze 195/50 na 165/70 sprawia iż jeździ się jeszcze ostrożniej niż w ciepłe dni.
temperatura w ciągu dnia musi wynosić max +5 stopni, wtedy należy zakładać zimówki. Oczywiście wczesniej nie zaszkodzi...