Rozpisywałem się już na ten temat jako że miałem alternatorowe przygodyw Sienie oraz w Felicii dziewczyny.
W Sienie miałem podobnie, zapaliła się kontrolka ładowania, dojechałem na parking zgasła. Dojechałem do domu, potem na zakupy i pod Tesco już padł regulator na amen. W Felicii dwa razy ten sam scenariusz, zapala się, przygazuję, gaśnie, można jeździć, aż w końcu coraz częściej się zapala, już nie chce gasnąć, w końcu nie gaśnie w ogóle i ładowania niet.
Przypominam po raz n-ty - niech Was ręka Boska broni przed kupowaniem chińszczyzny - ja tak zrobiłem w Sienie (regulator) i rok wytrzymał... kupiłem używany Denso za 70 PLN i jest super (już prawie 4 lata), brak wahań napięcia, ciągłość ładowania niezależnie od obrotów, nic nie pulsuje, nie przygasa na biegu jałowym. Warto wydać 120 - 150 PLN i jeździć spokojnie. Dodatkowo, jak już będziecie mieć altka na blacie to warto go wyczyścić, wymienić diody, obejrzeć stan szczotek, przejrzeć uzwojenie, można pokusić się o wymianę łożysk. Zależy ile ma lat i jaki przebieg. Zrobisz dobrze i na kilka lat spokój.
Pomocny wątek 1
Pomocny wątek 2