Temat: "Co zrobiłem dla swojej Belli dzisiaj?" jeszcze jakoś zniosłem.. ale teraz ten "Alfa częścią was" to już z deka przegięcie..
Temat: "Co zrobiłem dla swojej Belli dzisiaj?" jeszcze jakoś zniosłem.. ale teraz ten "Alfa częścią was" to już z deka przegięcie..
Temat nie temat na forum o wszystkim pogadać można prawda. Częścią mnie sam nie wiem: może tak może nie. A niech sobie gadają. Na docinki tylko się uśmiecham. Tylko po kiego ch*Ja próbują mnie nawrócić i żebym sobie kupił niemieckie auto. Szkoda im że jeźdże Alfa Romeo?? Że w promieniu kilkunastu km naliczyłem 12 modeli Alfa Romeo?? A ich aut jest od zawalenia i u co drugiego sąsiada?? Wkurzają mnie tacy!! Bo boli że człowiek chce coś innego i nie pieje z zachwytu jak zobaczy Audi czy Opla czy VW. Po paru minutach ich mędrkowania i wywodów ucinam krótko: kolejna też będzie Alfa i to pewnie 159. Jak to słyszą to wiedzą że na nic ich gadanie. Dziękuję. Dobranoc.
Jasne że tak ale bez takiego "poświęcenia" i uwielbienia.. to jednak nadal samochody, ludzie..
Nie mówię że swojej Alfy nie lubię, bo fakt, jest zajebista i daje mi mega dużo frajdy ale już czasem na tego typu zwroty rzygać się chce.
Alfa ciągle w moim sercu i kocham ją najbardziej, tak mi dopomóż Romeo! :|
Ad 1. Nie. Jeśli mówią prawdę to należy się z tym zgodzić. Jak szukają wad których ewidentnie nie ma, pozostaje uzmysłowić sobie dla czego to robią bo najczęściej to ich problem z emocjami. Ale faktycznie nie wiedzieć czemu AR działa trochę jak płachta na byka.
Ad2. Nie, co najwyżej jest przedmiotem zainteresowania i sposób na zabicie nudy, choć obejmuje to nieco więcej aspektów niż np. sprzęt AV, meble czy inne przedmioty. Pytanie chyba niefortunnie postawione bo jakby auto stawało się częścią osobowości to chyba trzebaby jakiegoś medyka od głowy odwiedzić.
Właściwie to jest swego rodzaju fenomen: wiele osób spędza statystycznie w samochodzie mniej niż godzinę dziennie a mimo to strasznie się z nim utożsamiają.
Ad3. Niewiedza na temat różnych rzeczy występuje na co dzień. Przerażające jest to że wiele osób jak czegoś nie rozumie to się złości i po chwili już nie oczekują odpowiedzi bo jest za skomplikowana-mają swoje tezy i koniec. Tylko niezdrowa ciekawość skłania wtedy do przeciągania rozmowy i np. przekonania sąsiada suwnicowego że ideą EOBD w aucie jest jednak pomoc diagnostyczna a nie utrapienie że "trza jeździc po kilka razy na komputer żeby lampkę zgasić".
Im bardziej interesujący i wykształcony rozmówca tym bardziej rozmowa uzmysławia jak wiele jeszcze się nie wie (mimo że pasje bywają różne), a nie naprzemiennym ciągiem truistycznych monologów.
Ostatnio edytowane przez metan ; 12-02-2011 o 00:33
W sumie coś w tym jest. Faktycznie bo uwielbiam jeszcze motocykle, rowery, piłkę nożną i to uwielbienie jest na podobnym poziomie. Heh problem tkwi chyba w forum bo na różnych już bywałem ale zdecydoawnie to jest najlepsze i może dlatego taką więź czujemy do ludzi na tym forum i do aut
---------- Post dodany o godzinie 10:49 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 10:47 ----------
Kolego pięknie to napisałeś. To prawda. Dziwi mnie że TIRowcy spedzają lata w swoich kabinach a nie wywyższają taborów jakimi jeżdżą ponad innych. My alfaholicy chyba jesteśmy jedyni w swoim rodzaju![]()
Pierwsze- przesyt
Drugie- dziś jeździsz Volvo FH, a za 4 tygodnie DAFem, za następne 4 Mercedesem itd itd. Są tacy, że wybrzydzają, ale są i tacy że praca za kierownicą jest ich chlebem i mają gdzieś czy właśnie zarabiają Jelczem 315, czy Iveco Stralis Cursor 13, jeśli ma z tego odpowiednie pieniądze.
W Stanach za to kierowcy są przywiązani do swoich aut na stałe niemal w sporej ilości firm i tam jest coś a la Peterbilt vs Kenworth. O Owneroperatorach nie wspominając.
1. Mam to gdzieś, kto co mówi - ja jeżdżę czym chce, ktoś jeździ czym chce - po to jest tyle marek samochodów, żeby każdemu dogodzić.
2. Alfa nie jest częścią mojej osobowości bo to tylko samochód - ok lubię ją, ale nie kocham jak człowieka.
3. Przyzwyczajeni wszyscy jesteśmy na tekst, że alfa się wiecznie psuje. Jakbyśmy to brali do siebie to były by zamieszkiWszędzie się znajdą najmądrzejsi - trzeba ich mieć gdzieś i tyle
Alfa Romeo 156 1.8 TS 2000 była i długo służyła
Alfa Romeo 159 1.9 JTDm 2010 jest i ................
Tak jest moim lewym pośladkiem...
![]()
Piękna poszła w drzazgi
Zbieram na następną
Z kupieniem Alfy przymierzałem się około pół roku...przeglądałem fora i czytałem o plusach i minusach. Jako były niepoprawny zwolennik niemieckich aut podjąłem decyzję. Mimo wielu opinii znajomych a nawet bliskich, że to awaryjne samochody i w ogóle... pojechałem, wsiadłem i się przejechałem...Nie potrafię opisać co wtedy czułem, ale bylem jak zamroczony...tym wnętrzem, zegary, fotele echh... Innego samochodu nie chciałem więc i kupiłem. Nadal jednak negatywne opinie zewsząd...co ciekawe - opinie te głosiły osoby jeżdżące takimi "furami" jak; astra II , reno thalia (boże) , bmw e36 1,6 gaz <lol>...no śmiech na sali sami znawcy marki Alfa Romeo. Kupując Alfę z pokorą przyjąłem do wiadomości, że trzeba się będzie liczyć z wydatkami. Jednak gdy zadbamy już należycie o swój samochód... pozostanie delektować się jazdą i czuć na sobie czasem zazdrosne spojrzenia. Każdy samochód ma wady... nawet te z salonu i nie wiadomo jakich marek, ale nie każdy ma duszę.
http://www.facebook.com/75modificata/ <- opowieść o trudnej i burzliwej miłości ;-)