"No to jest po prostu niemożliwe"-to były pierwsze słowa serwisantów,odegranie roli zaskoczonych normalnie na Oscara.Powstała nieszczelność pomiędzy słupkiem a dachem(jakimś cudem

)na kleju i tak sobie przeciekło,a żeby było weselej to w marcu bawili sie z lakierowaniem maski i wklejaniem szyby prawie dwa tygodnie.Przynajmniej przeprosili i posprzątali auto.