
Napisał
ZdzisławD.
Szukałem, szukałem i niestety nie znalazłem, może źle wpisywałem słowa kluczowe, ale.... nurtuje mnie pewien problem. W rodzinie mam osobę, która zakochała się w Alfie (to akurat mnie nie dziwi), jednak są pewne sprawy natury techniczno finansowej. Geniusz jest studentem, mającym małe stosunkowo dochody i dzieciaka w dordze. Na pomoc rodziców (finansową) specjalnie nie ma co liczyć (i w tym przypadku nie chodzi o finanse, ale o problemy nazwijmy to pokoleniowe i sposób patrzenia na świat). prawko ma od 3 miesięcy. Alfę używaną chce kupić na kredyt i to z tego co mówił planuje zamknąć się w kwocie do 5000złotych-podobno taka ma zdolność. Żal mi troszkę chłopaka, bo moim zdaniem to może z kupnem samochodu i jego spłatą sobie poradzi, ale uważam, że może mieć duże problemy z jego utrzymaniem, jest to sąsiad, który mieszka na wynajętym, komplikacje rodzinne opisałem i sam nie wiem co mu doradzić. A z tego co widzę, to raczej nie ma się specjalnie do kogo zwrócić. Sprawa wyszła przy okazji ("nasze" kobitki się przyjaźnią, więc nie raz tak przy okazji i my sobie porozmawialiśmy, stąd wiem jaka jest sytuacja u niego). Jestem w kropce. Nie chcę mu powiedzieć chłopie opanuj się bo jeszcze z kredytem utopisz siebie i rodzinę, bo samochód faktycznie mu się przyda (jakiś). Z drugiej strony wiem po sobie, że Alfa ma to coś, jednak na "to coś" niestety trzeba mieć mniejsze lub większe finanse, a u niego z tym krucho. Kupno samochodu i spłata kredytu, w sytuacji, gdy coś mu walnie by stał pod blokiem nie ma sensu.... I co zrobić z takim gagatkiem. Próbować wybić mu pomysł z Alfą na chwilę obecną z głowy, czy też nie. Ewentualnie jak nie Alfa to co mu zaproponować, jeżeli chodzi o markę....