Witam.
Dziś wreszcie zmieniłem siłownik zamka drzwi kierowcy. Wszystko działa jak należy ale..:
-problemy zaczęły się już na początku. Wszystkie śrubki, zatrzaski itp odkręciłem/odczepiłem bez większych problemów, trzeba było tylko podnieść boczek i miał wyjść jak trzeba. Tak mocno siedział na tej listwie, że bałem się, że coś urwę..pach, udało się.
-odpinanie pinów itp bez problemu.
-okazało się, że trzeba odkręcić prowadnicę szyby, zeby dostać się do siłownika.
-trzeba było odkręcić klamkę całkowicie, żeby cięgno nie blokowało wysunięcia siłownika ze swojego miejsca.
-włożenie nowego siłownika trzeba dokonać z przypiętym w/w cięgnem, które przy każdej próbie wypadało..za 10. podejściem w końcu udało się.
-podpięcie pozostałych cięgien graniczyło z cudem, łatwiej otworzyć parasol w dupie niż podpiąć te cięgna...! grzebanie na ślepo..
-pozostało poskładanie wszystkiego w odwrotnej kolejności i sprawdzić czy działa.

Ogólnie jest tam tak mało miejsca, że ciężko włożyć dłoń a co dopiero jeszcze manewrować nią. Koniec końców udało mi się i wszystko działa jak należy.
W międzyczasie zauważyłem pewną zależność lub to kwestia przypadku. Mianowicie w trakcie operacji odpiąłem kostki od centralki szyb i jeszcze nie odpiąłem od siłownika. W tym czasie chciałem otworzyć bagażnik, żeby wyjąc nowy siłownik i..nie dało się! Ani z kluczyka ani z panelu..dziwne. Już myślałem, że nie zdążyłem jednego naprawić a już drugie się spierd.liło...no to zanurkowałem do bagażnika przez tylną kanapę. O bagażniku przypomniałem sobię jak juz wszystko poskładałem i..działa
Miałem zamiar zrobić kilka fotek na tutoriala (nie wiem czy jest takowy) ale noc mnie przy tym wszystkim zastała także pozostało mi tylko kląć i marznąć
Dodam, że do pracy potrzeba:
-torx 4mm
-krzyżak
-imbus 4mm
-duuuużo cierpliwości.

Pozdrawiam i życzę udanego grzebania