Tak, to najprawdopodobniej to miejsce, które pokazał kolega Artur. Kurcze myślałem, że da się to ogarnąć bez zrzucania dechy :/ . W przyszłym tyg będę chciał się zabrać za to sam. Operacja jest skomplikowana i pracochłonna, czy można rzec, że bardziej pracochłonna? Trzeba spuszczać cały płyn chłodniczy jak wyżej było pisane, czy nie koniecznie? A może ktoś ma fotki?.