yarekr patrząc na uszkodzenia Twojego auta, stwierdzam iż nie są zbyt wielkie - błotnik powinno dać się spolerować (pod warunkiem że nie jest wgniecony) a poszycie drzwi kwalifikuje się do wymiany.
Cała reszta zależy teraz już tylko od tego w jakim TU było ubezpieczone auto sprawcy. Skoro zadajesz pytania na forum zakładam, że jeszcze nie były wykonywane oględziny powypadkowe. Dodatkowo zakładam, że 2 Stycznia umówiłeś się na oględziny (jak to ująłeś na spotkanie z ludźmi).
- kwestią wszystkiego będzie na jakiego rzeczoznawcę trafisz i jaki będzie miał dzień. Jeśli w/w będzie w porządku (co się nie zdarza za często) to zakwalifikuje błotnik do naprawy powłoki lakierniczej (czyli lakierowania),a drzwi do wymiany - najlepsze dla Ciebie rozwiązanie, gdyż w tym przypadku do kwoty odszkodowania liczone są: demontaż błotnika, demontaż drzwi (i ich rozbrojenie), zakup nowego elementu, malowanie, montaż elementów - wszystkie te czynniki składają się na ilość "Roboczogodzin" za które ubezpieczalnia też płaci.
- tak przysługuje Ci pojazd zastępczy na czas naprawy, nie wiem gdzie będziesz naprawiał pojazd (w ASO czy poza) w ASO czasami ciężko coś dostać, w takim wypadku idziesz do wypożyczalni i wypożyczasz auto na czas naprawy a następnie bierzesz fakturę imienną i przekazujesz ja do TU. Jak będzie wszystko Ok. to dostaniesz korektę do odszkodowania
- posiadasz auto z 2005 roku czyli 7-mio latka ubezpieczalnia w tym wypadku nie musi wyrazić zgody na naprawę na oryginalnych częściach z ASO oraz kwota odszkodowania zostanie pomniejszona o amortyzację
- jeśli posiadasz działalność gospodarczą i pojazd jest jej środkiem trwałym do tego jesteś płatnikiem VAT odszkodowanie zostanie pomniejszone o ten podatek i dostaniesz samą kwotę Netto
- jeśli sam zdecydujesz się na naprawę --->
drzwi nie wymagające lakierowania <---
- podczas oględzin rzeczoznawca nie poda Ci kwoty odszkodowania (mi nigdy nie podał, a przerabiałem już róznych), ponieważ podczas oględzin ustala on tylko jakie elementy nadają się do wymiany / naprawy, dopiero w biurze (wg tabel Audatexu) ustala wartość pojazdu, technologię napraw, ilość roboczogodzin potrzebną do wszystkich procesów napraw itd. i dopiero po tym wszystkim wykonuje szczegółową kalkulację odszkodowania
Ubezpieczalnia w tym przypadku nie ma za bardzo możliwości mataczenia, jedyne co może zrobić to przyznanie naprawy na drzwi w co raczej wątpię bo są załamane na przetłoczeniach. Przy wycenie mechanik (konkretnie blacharz) do niczego się nie przyda gdyż uszkodzenia pojazdu są widoczne (nie słyszałem by przy szkodzie parkingowej ucierpiały elementy nośne) i w żaden sposób jego gadka nie wpłynęła by na likwidatora (zawsze możesz zadzwonić do TU i prosić o kolejne oględziny jak się okaże, że uszkodzeniu uległy jeszcze jakieś elementy), odwoływanie od wyceny też nie zawsze ma sens a wręcz przeciwnie, wydłuża tylko całą sprawę.
Na twoim miejscu skasowałbym kasę z TU i sam dokonał naprawy, koszta powinny się zmieścić w kwocie ok 700pln.