Na rozprucie opony nie ma rady, dlatego też na początku napisałem żeby omijać krawężniki z daleka, bo jak rozprujemy oponę albo jak zlezie z rantu to kaplica.
Koło pod nogami .... bój sie Boga człowieku. Wszystko dobrze jak dobrze, a jakbyś tak nie daj Boże przygrzał w coś albo dachował to by ci (że juz o dziecku nie wspomnę) to koło łeb urwało albo cie zmieliło. W hatchbacku (np ar33) koło luzem to nawet w bagażniku strach trzymać.
Dlatego tylko zestaw naprawczy! Dojazdówki i zapasy są przykręcone! we wnęce.