Sam tydzien temu wymienilem skraplacz na nowy od Nissensa przy okazji wymiany chlodnicy (rowniez na nowego Nissensa). Po prawie dwoch latach bez klimy, wymianie wezy na uzywane, spawaniu i bezsensownym nabijaniu juz tydzien jest ok. U siebie przy ostatniej naprawie przed wymiana wymienilem dodatkowo osuszacz (po roku bez klimy), choc spec od klimatyzacji twierdzil, ze wg niego nie ma potrzeby. Dodam, ze osuszacz byl jeszcze oryginalny, 12-letni.
Na twoim miejscu dla swietego spokoju wymienilbym osuszacz, szczegolnie ze jest szansa ze tez masz jeszcze zamontowany fabryczny. Swoja dawke wilgoci juz otrzymal, szczegolnie ze przez 2 lata miales rozszczelniony uklad.
PS. Wydaje mi sie, ze chodzi ci o skraplacz. Parownik ma za zadanie chlodzic powietrze dostarczane do kabiny. Skraplacz natomiast odprowadza cieplo ("chlodzi") z czynnika roboczego w ukladzie powodujac jego skroplenie.