Moja Alfa w tym momencie ma przejechane 124 tys km i nie musisz w to wierzyć. Kupiłem ją jak miała 113 od 1 właściciela więc mam pewność. Wtedy też wymieniałem parę rzeczy m.in. wahacze.
P.S. Auto cały czas w jednej rodzinie![]()
Moja Alfa w tym momencie ma przejechane 124 tys km i nie musisz w to wierzyć. Kupiłem ją jak miała 113 od 1 właściciela więc mam pewność. Wtedy też wymieniałem parę rzeczy m.in. wahacze.
P.S. Auto cały czas w jednej rodzinie![]()
Wyjatki się zdarzają ( nawet w rodzinie)![]()
W Niemczech to mają PRAWDZIWE drogi, nasze to co najwyżej można nazwać traktami z XVI wieku. Tam trwałość zawieszenia można liczyć w setkach kkm. Moja ma przejechane obecnie 182kkm, z czego ok. 115kkm po włoskich drogach. Wg diagnosty na wahaczach nie ma luzów, ale przy większych nierównościach już zaczynają (chyba) skrzypieć. Rok temu przy 173kkm wymieniłem górne, teraz przymierzam się do wymiany amorów, bo już buja i lekko pływa (chociaż na na stacji wyszło po ok. 58%) i zastanawiam się, czy nie wymienić od razu dolnych wahaczy (swój przebieg już mają) - nie chce mi się za rok znowu rozkręcać pół zawieszenia.
u mnie 115kkm i dolne ok, górne wymieniłem, zużyte były tulejki, sworzen ok.
pzd.
jak po 115 tys ok to chyba nie w PL było latane ...
Ja mam 130 tyś przejechane i w dolnych były tylko wymieniane te gumy co się da wymienić i się wprasowuje prasąten co odkręcał mówił że nic tu od nowości nie było robione
![]()