Alfy z silnikami benzynowymi gatunkiem na wymarciu?

[BartekMan]

Porównaj ceny nowych diesli i benzyn, porównaj ceny obowiązkowych serwisow i wymian, porównaj ceny najczęstszych przebiegowych serwisów i wymian, porównaj ceny elementów eksploatacyjnych. Wszystko to policz. Dopiero uzyskaną róznicę w sumach porównaj ze spalaniem paliwa i paliwożernością. Jak porównasz zestaw liczbę kilometrów, jakie pokonujesz rocznie i pomnoż razy trzy (zakładamy, ze autem jezdzimy trzy lata). Jak sie nie podoba trzy, pomnoż przez 4.
Uzyskany wynik zaprezentuj nam.
Do wyniku dodaj, dopisz uczucia subiektywne z brzmienia silnika, kultury i elastycznosci jazdy. I przyśpieszenia, nagłego, ratunkowego, w warunkach miejskich, kiedy trzeba błyskawicznie ruszyć ze skrzyżowania na przykład.
jeszcze Ci mało?
No to jak Ci mało, zasymuluj sobie sposób i technike wjezdzania na wielopoziomowy parking, stromym podjazdem. Na jakim jedziesz biegu i jak reaguje auto dieslowskie i benzynowe?
A jak wybierzesz sie na wycieczke do Hiszpanii na przykład, ot, do takiego Vigo albo Santander choćby, pomyśl, jak przyjemnie będzie pokonywanie niezliczonych uliczek pod kątem 35 stopni, ze skrzyżowaniami podporządkowanymi pod górę, stojąc w korku. I zrób to dieslem i benzyniakiem.

I można tak dalej i dalej. Ale po co: wielbiciele diesli widzą tylko spalanie na sto i zasięg na komputerze na jednym baku. czyli widzą jakieś 20 procent rzeczywistosci. W teście Autoporadnika 90 procent sprzedawców u dealerów różnych marek (10 salonów) wskazywało na zalety i opłacalność zakupu benzyniaka, jeśli nie robisz więcej jak 40 tys km rocznie.

[Belfer]

Porównaj ceny nowych diesli i benzyn, porównaj ceny obowiązkowych serwisow i wymian, porównaj ceny najczęstszych przebiegowych serwisów i wymian, porównaj ceny elementów eksploatacyjnych. Wszystko to policz. Dopiero uzyskaną róznicę w sumach porównaj ze spalaniem paliwa i paliwożernością. Jak porównasz zestaw liczbę kilometrów, jakie pokonujesz rocznie i pomnoż razy trzy (zakładamy, ze autem jezdzimy trzy lata). Jak sie nie podoba trzy, pomnoż przez 4.
Uzyskany wynik zaprezentuj nam.
Do wyniku dodaj, dopisz uczucia subiektywne z brzmienia silnika, kultury i elastycznosci jazdy. I przyśpieszenia, nagłego, ratunkowego, w warunkach miejskich, kiedy trzeba błyskawicznie ruszyć ze skrzyżowania na przykład.
jeszcze Ci mało?
No to jak Ci mało, zasymuluj sobie sposób i technike wjezdzania na wielopoziomowy parking, stromym podjazdem. Na jakim jedziesz biegu i jak reaguje auto dieslowskie i benzynowe?
A jak wybierzesz sie na wycieczke do Hiszpanii na przykład, ot, do takiego Vigo albo Santander choćby, pomyśl, jak przyjemnie będzie pokonywanie niezliczonych uliczek pod kątem 35 stopni, ze skrzyżowaniami podporządkowanymi pod górę, stojąc w korku. I zrób to dieslem i benzyniakiem.

I można tak dalej i dalej. Ale po co: wielbiciele diesli widzą tylko spalanie na sto i zasięg na komputerze na jednym baku. czyli widzą jakieś 20 procent rzeczywistosci. W teście Autoporadnika 90 procent sprzedawców u dealerów różnych marek (10 salonów) wskazywało na zalety i opłacalność zakupu benzyniaka, jeśli nie robisz więcej jak 40 tys km rocznie.

Czytasz co ja napisałem czy tylko Ci się wydaje?

Wyraźnie się wypowiedziałem, że nowej AR 156 JTDm bym nie kupił więc Twoje wywody na temat obowiązkowych serwisów mogłeś sobie oszczędzić. Zresztą ja się nie opieram na tabelkach z TV tylko na tym co mnie na co dzień spotyka i ile mnie faktycznie kosztuje eksploatacja samochodu.

Jeśli twierdzisz, że np 158KM i 345 Nm nie wystarcza do dobrego przyspieszania, wyprzedzania i jazdy po ekstremalnie stromych podjazdach to mam podejrzenia, że nigdy takim autem nie miałeś okazji jechać...

Poza tym radzę zejść na ziemię i polskie reali bo o nich mówimy a nie robić plebiscytu gdzie to nie byłeś i jak to by tam było źle jeździć Diesel'em...

Moimi alfami też bywałem w niejednych górach i były to zarówno JTD, jak i TS 1,4. Gdybym fanatycznie bronił silnika Diesel'a (jak niektórzy bronią innych rodzajów paliw...) to nie kupił bym sobie 146 Ti tylko pewnie JTD.

Każdy rodzaj napędu ma swoje wady i zalety i ludzie wybierają to co im się podoba lub co im jest potrzebne.

Jeśli kiedyś stwierdzę, żeby sobie kupić np 159 SW TBi to pewnie tak zrobię a jak na razie to kupowanie 156 SW z benzynowym silnikiem nie miało w moim przypadku żadnego rozsądnego uzasadnienia i dlatego mam drugą benzynową, która ma zgoła inne funkcje niż rodzinne kombi.

Wypada chyba też przypomnieć, że temat dotyczy stricte silników benzynowych i różnicy między np jedną z lepszych na świecie konstrukcji V6 i nowymi silnikami, które wedle niektórych nie pasują do image marki a innym nie przeszkadzają.

[Wujek]

Utrzymanie diesla jest nieporównywalnie droższe niż benzyniaka.

[metan]

Żeby tak chcieli instalować fabrycznie porządne LPG to może dylemat Diesel/Otto w aspekcie oszczędności byłby rozstrzygnięty. Zapewne wielu zaraz zacznie krzyczeć ale cóż kiedyś tak samo krzyczano na diesle w sportowych autach. Fakt że zasięg mniejszy ale lepsze przyspieszenia, brzmienie, lepszy rozkład masy (uwzględniając z jednej strony kg jakie wazy butla i lżejszy silnik benzynowy niz diesel) brak wad w stylu wolne grzanie filtry DPF brak tego przeklętego smrodu ON itp wart byłby takiego zachodu. Ale instalka musiałaby spełniać warunki: baniak na gaz tam gdzie benzynowy nie w kole, benzynowy duużo mniejszy, ECU uwzględniałoby rodzaj paliwa i dobierało wyprzedzenie zapłonu i inne parametry.
To LPG co jest fabrycznie wkładane w mito 120 KM TB kryteriów tych raczej nie spełnia.

[BartekMan]

chyba jednak nie gaz jest drogą, jaką podąży motoryzacja. Na zachodzie na gazie jeździ znikoma ilość aut. Jednak to są problemy: zakaz wjazdów pod ziemię, wielkie baniaki w miejscach załadunkowych i pare innych detali. Osiągi aut tez spadają.

---------- Post dodany o godzinie 15:43 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 15:38 ----------

Czytasz co ja napisałem czy tylko Ci się wydaje?

Moimi alfami też bywałem w niejednych górach i były to zarówno JTD, jak i TS 1,4. Gdybym fanatycznie bronił silnika Diesel'a (jak niektórzy bronią innych rodzajów paliw...) to nie kupił bym sobie 146 Ti tylko pewnie JTD.

Każdy rodzaj napędu ma swoje wady i zalety i ludzie wybierają to co im się podoba lub co im jest potrzebne.

.

Przykład zagraniczny podałem nie po to, abyś pisał, gdzie Ty z kolei jezdziłeś. Tylko po to, żeby udowodnić większą użytecznośc silników benzynowych w sytuacjach ekstremalnych: w sytuacjach wymagających nagłego ruszenia z miejsca (nie mówie o przyśpieszaniu do setki ale o ruszeniu z jedynki w ułamku sekundy i ucieczce na przykład ze skrzyżowania) oraz o dźwignięciu auta ze stromego podjazdu, na którym stoisz w korku (kąt nachylenia ulicy to np. 40 stopni, masz przed sobą parę aut, z tyłu parę a wyjeżdzasz z ulicy podporządkowanej i stoisz pod górę). Diesel w takiej sytuacji wywołuje siódme poty ze strachu, dla benzyny problemu nie ma, dźwignie ci auto o pół metra o metr bez wysiłku i Twojego i samochodu.

Poza tym.. "ludzie wybierają co im się podoba". Nie o tym piszemy. Tylko o obiektywnych wadach i zaletach. Mnie się może podobać dziurawy parasol ale czy to znaczy, ze lepiej mnie ochroni przed deszczem?

[prodigyboy]

Przykład zagraniczny podałem nie po to, abyś pisał, gdzie Ty z kolei jezdziłeś. Tylko po to, żeby udowodnić większą użytecznośc silników benzynowych w sytuacjach ekstremalnych: w sytuacjach wymagających nagłego ruszenia z miejsca (nie mówie o przyśpieszaniu do setki ale o ruszeniu z jedynki w ułamku sekundy i ucieczce na przykład ze skrzyżowania) oraz o dźwignięciu auta ze stromego podjazdu, na którym stoisz w korku (kąt nachylenia ulicy to np. 40 stopni, masz przed sobą parę aut, z tyłu parę a wyjeżdzasz z ulicy podporządkowanej i stoisz pod górę). Diesel w takiej sytuacji wywołuje siódme poty ze strachu, dla benzyny problemu nie ma, dźwignie ci auto o pół metra o metr bez wysiłku i Twojego i samochodu.

Poza tym.. "ludzie wybierają co im się podoba". Nie o tym piszemy. Tylko o obiektywnych wadach i zaletach. Mnie się może podobać dziurawy parasol ale czy to znaczy, ze lepiej mnie ochroni przed deszczem?

Tzn. że dieslem nie ma możliwości energicznego ruszenia z miejsca ?

[Qki]

w sytuacjach wymagających nagłego ruszenia z miejsca (nie mówie o przyśpieszaniu do setki ale o ruszeniu z jedynki w ułamku sekundy i ucieczce na przykład ze skrzyżowania) oraz o dźwignięciu auta ze stromego podjazdu, na którym stoisz w korku (kąt nachylenia ulicy to np. 40 stopni, masz przed sobą parę aut, z tyłu parę a wyjeżdzasz z ulicy podporządkowanej i stoisz pod górę). Diesel w takiej sytuacji wywołuje siódme poty ze strachu, dla benzyny problemu nie ma, dźwignie ci auto o pół metra o metr bez wysiłku i Twojego i samochodu.

Znów pier... o Szopenie .

Czyli że diesel to tak raczej do delikatnych i leciutkich spraw na to wychodzi bo dźwignąć nie ma jak, ciężko mu i w ogóle źle..

Dziwne że ciężarówki mają diesle i ja w ciągniku też mam diesla.. w końcu to najlżejsze "sprawy do zrobienia" dla silników dlatego tam się montuje diesle .

[metan]

chyba jednak nie gaz jest drogą, jaką podąży motoryzacja.

Choć ma pewne ograniczenia (np. wynikające z przechowywanie pod ciśnieniem) to właśnie gaz oprócz prądu jest jednym z potencjalnych kierunków motoryzacji, i LPG i CNG i H2 (choć to inna bajka bo spalanie go w normalnym silniku to marnotrawstwo lepiej przetwarzać w ogniwach). Może dożyjemy chwili kiedy silniki na gaz będą miały "brzmienie i charakter" w porównaniu z wszechobecnymi silnikami elektrycznymi zamontowanymi przy kołach.
I nie bez znaczenia jest tutaj to samo co zabija wielkie silniki-ekologia. Aut na gaz jest mało bo się ich nie produkuje a na tzw."zachodzie" koszty paliwa w budżetach domowych znaczą niewiele i dla oszczędności niewielu się w to bawi. Jak za niedługo wejdą opłaty za emisję CO2 wliczane do paliwa o czym się już mówi to może się to trochę zmienić. Osiągi (tzn moc maks)spadają w minimalnym stopniu (bo moment przy niższych RPM bywa wyższy) ale i to dlatego że spalany jest w sposób przwidziany dla benzyny. Przy liczbie oktanowej powyżej 100 dałoby się zapewne to zgubić. A i wtrysk fazy ciekłej w tym pomaga. Baniaki na stacjach ??-to samo dotyczy innych paliw tyle że stare stacje mają je na wierzchu (nowe już pod ziemią).

Cały problem u nas jest taki że ciągnie sie za nim opinia paliwa dla biedaków którego beznadziejność podsycana jest tym że sporo instalacji jest nieudolnie robionych. A gdyby przecież mierzyć szlachetność paliwa jego "kalorycznością" i/lub ilością węgla w łańcuchach węglowodorowych to benzyna też jest kiepskim paliwem w porównaniu z ON a mazut jest jeszcze bardziej exclusive.

[majster]

Po niektórych postach użytkowników widac, że niektórzy za duzo to tego cudownego pisma motoryzacyjnego pt. Auto Świat sie naczytali...

[Belfer]

To LPG co jest fabrycznie wkładane w mito 120 KM TB kryteriów tych raczej nie spełnia.[/QUOTE]

Ale jest i to już coś.

Myślę, że w przyszłości będą się ku temu skłaniać, żeby każda marka miała modele z LPG lub CNG w ofercie i wtedy nie będzie problemów z druciarstwem przy montażu gazu w benzynowcach. Zresztą stopień zaawansowania nowoczesnych silników nie pozwala na montaż byle jakiej instalacji.
We wspomnianym przeze mnie wcześniej Passacie TFSi montażu LPG nie podjęło się kilka czołowych firm z branży a argumentów mieli dość dużo, żeby się w to nie pchać.

---------- Post dodany o godzinie 20:06 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 20:01 ----------

Przykład zagraniczny podałem nie po to, abyś pisał, gdzie Ty z kolei jezdziłeś. Tylko po to, żeby udowodnić większą użytecznośc silników benzynowych w sytuacjach ekstremalnych: w sytuacjach wymagających nagłego ruszenia z miejsca (nie mówie o przyśpieszaniu do setki ale o ruszeniu z jedynki w ułamku sekundy i ucieczce na przykład ze skrzyżowania) oraz o dźwignięciu auta ze stromego podjazdu, na którym stoisz w korku (kąt nachylenia ulicy to np. 40 stopni, masz przed sobą parę aut, z tyłu parę a wyjeżdzasz z ulicy podporządkowanej i stoisz pod górę). Diesel w takiej sytuacji wywołuje siódme poty ze strachu, dla benzyny problemu nie ma, dźwignie ci auto o pół metra o metr bez wysiłku i Twojego i samochodu.

Ok. Że czasem w korku lepiej jest ruszać TS'em np niż JTD to się zgodzę ale jeśli ktoś nie używa pedału sprzęgła, jak kowadła to nie stanowi to problemu. Więcej wad w codziennym użytkowaniu poza klekotaniem jakoś nie zauważyłem.
Zresztą jadąc w trasę JTDm ze skrzynią 6 można zapomnieć o dźwięku silnika bo po pierwsze jest dość dobrze wytłumiony a po drugie na obroty go wkręcać nie trzeba przy jego elastyczności.

---------- Post dodany o godzinie 20:07 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 20:06 ----------

Utrzymanie diesla jest nieporównywalnie droższe niż benzyniaka.

Może byś nas oświecił jakimiś przykładami z autopsji...?