Alfa Romeo 156 '00 1.9 JTD (była)
Alfa Romeo 156 '03 1.8 T.S (była)
Alfa Romeo 156 '03 1.9 JTD (była)
Alfa Romeo 156 '03 2.4 JTD (była)
Alfa Romeo 147 '02 1.6 T.S (była)
Alfa Romeo 147 '01 1.6 T.S (była)
Alfa Romeo 156 '04 1.9 16V (była)
Alfa Romeo GT '07 1.9 16V (była)
Alfa Romoe 159 '07 1.9 16V (jest)
Alfa Romeo 156 '98 2.5 V6 (jest)
Moje Paniehttp://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._jony88-7.html
Co do XC90 to ciekawostką jest to, ze Clarkson zajeżdża już trzeci egzemplarz (sam tłumaczył, że trzeba czymś wozić dzieciaki do szkoły).
Pozdrawiam
K.Gajda(cra3y)
Alfa Romeo 156 '00 1.9 JTD (była)
Alfa Romeo 156 '03 1.8 T.S (była)
Alfa Romeo 156 '03 1.9 JTD (była)
Alfa Romeo 156 '03 2.4 JTD (była)
Alfa Romeo 147 '02 1.6 T.S (była)
Alfa Romeo 147 '01 1.6 T.S (była)
Alfa Romeo 156 '04 1.9 16V (była)
Alfa Romeo GT '07 1.9 16V (była)
Alfa Romoe 159 '07 1.9 16V (jest)
Alfa Romeo 156 '98 2.5 V6 (jest)
Moje Paniehttp://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._jony88-7.html
W tego typu autach panuje zasada: im lepiej kupisz,tym mniej włożysz.
Znam osobe,która kupiła e60 2 letnią 520 z przebiegiem nikłym.Nic w tym aucie sie nie dzieje ,a ma teraz pod 2 stówki.Wolne to to,ale mocne strasznie.Te auta są solidne podobnie jak x5,a opinie o wadach typu klapy,turbina itp wzieły się ze sprowadzanych szrotów o przebiegach z 3-4 z przodu i po kilku właścicielach.Serwis drogi,ale to czysta eksploatacja.Dla kogoś kto lubuje się w alfie,bmw to bardzo dobry kolejny krok tak sadzę.
W tą,czystą,eksploatację,to za bardzo,nie wieżę.To,co,wspólni,przechodzi z 2 w sumie bejcą,a przy,okazji,zapoznałem,trochę ludków od BMW,to jak w powiedzeniu,wszędzie,dobrze,gdzie,nas,niema.Napra wdę,czym starsze BMW,tym łatwiej ogarnąć. Jeszcze wież w bezproblemową eksploatację Lexusa.Jest w rodzinie,3 czy 5 rok,walą rocznie po 30-50tys.km,kto bogatemu zabroni i naprawdę czysta eksploatacja.
Ja,póki co,to jestem zadowolony z swojej czarnej 156 i nie mam ciśnienia na zamianę na coś niby lepszego,a mam częstą okazję pojeżdzić dobrymi brykami,przynajmniej dużo droższymi od 156.I jakoś,nie są dla mnie 10 lepsze od 156,a o tyle droższe,może kiedyś przesiądę się na 159,ale tylko z silnikiem TBiU 200km.
Pisałem o modelu salonowym z przebiegiem symbolicznym.Wiesz ja też jeżdżę na spotkania ludzi o zamilowaniu do bmw.Są rózne opinie,tyle tylko,że tam są miłośnicy aut ,z których każde jest już wysłuzone mając nawet kilka latek ( przeważnie sprowadzane egzemplarze) .Widziałem ich fotele o przebiegu 180 tys km i fotele o prawdziwych 180 tys km,róznica kolosalna nie tylko w tym aspekcie. To samo o zniesławionych klapach wirowych,gdzie ten problem praktycznie nie ma miejsca do powiedzmy 200 tys km.
Osobiście znam 2 osoby ,które użytkują bmw od nowości lub prawie nowości.Nic z tymi autami się nie dzieje poza eksploatacją.Oczywiście każdy swoją rację ma.Ja twierdzę,że to ostatnia solidna marka niemiecka i w ogóle jedna z ostatnich solidnych marek.Zawsze chciałem mieć bmw,ale takie nowe lub prawie nowe,bo tylko wtedy ta solidnosć ma szansę się wykazać.Inna sprawa kosztu takiego auta.Może kiedyś...
Ostatnio edytowane przez rybakmj ; 02-09-2013 o 19:47
W zasadzie potwierdzam to, co rybak pisze. U mnie w domu jest BMW E60 530xi automat rocznik 2007, sprowadzone z USA w tym samym roku z przebiegiem 5 tys. mil. Czyli w zasadzie można powiedzieć nowe. Aktualnie auto ma przejechane coś około 110 tys. km. Mało, bo mało to fakt. Ale fakt jest również taki, że poza wymianami ekslploatacyjnymi w to auto nie włożono nawet 1 złotówki.
Ogólnie samochód, o który się dba służy znacznie dłużej, a zazwyczaj sprowadzane przez handlarzy to szrot i każdy to wie.
Takie same opinie ludzie mają o Alfach, a 90% z nich to zwykłe bajki. Prawdziwe opinie o autach mają ich miłośnicy, na dodatek ci którzy jeżdżą nimi dłuższy czas.
Racja.
Może tych dbających to za wiele nie ma,ale kwestia kupna auta z realnym przebiegiem to już połowa sukcesu,a takich aut ( czy to alfa,czy tymbardziej bmw) za wiele nie ma,a świerzaki niestety swoje kosztują.O perełkach typu pierwszy właściciel ,w ogóle nie wspominam ,choc to najlepsze rozwiązanie.