I ja dziękuję za dziś ;-) Na następnym pojawię się na pewno na dłużej i z rodzinką w komplecie.
A wracając do dzisiejszej dyskusji przy palenisku - pojawił się koncept, by w przeciągu tygodnia namierzyć jakiś termin kolejnego za ok. 3 miesiące (a tym samym wykorzystać jeszcze nieco teoretycznie dobrą, wrześniową pogodę). Więc kto za, kto przeciw?