Ad.1. CarPro Cquartz DLUX ( droga ale najtrwalsza opcja ) innym dobrym wyborem jest CarPro PEARL, Chemical Guys Bare Bones. Tego ostatniego nie testowałem ale słyszałem dobre opinie.
Ad.2. Próbowałbym coś z wyżej wymienionych produktów ale osobiście nic nie testowałem.
Ad.3. 4/nano Rim Protect lub twardy wosk np coolinite 845.
Zastanawiam co będzie lepsze do pozbycia się zarysowań na aucie
http://sklep.beps.pl/nielsen-f3-past...czy-p-864.html
czy
http://www.meguiars.pl/shop/product_...roducts_id=458
Oczywiście i niestety będę to robił ręcznie i dodam jeszcze że mam zamiar zająć się lekko przebarwionymi już lampami to również pod tym kontem patrze na pasty.
A co sądzicie o niemieckich kosmetykach dr wack www.wack.pl ?
Podziwiam Was, ja wolę jechać na myjnię gdzie zrobią wszytko za mnie =P
ma ktoś jakieś doświadczenie z impregnatami do tapicerki ? moja idzie dzisiaj do prania i myślałem o jej zabezpieczeniu.
Naprawa skrzyń M20, M32 ---> http://www.forum.alfaholicy.org/uslu...ml#post2004527
https://www.youtube.com/watch?v=WztjfgsSgJU - polskie złomowisko.
Zdecydowałem się na Nielsena a dlatego że po przeczytaniu trochę forum KA i opinii o UC to jest jedna wielka ściema, która w dodatku nie mało kosztuję, a Nielsen przyda mi się też do innych rzeczy. W rzucę jeszcze post użytkownika Bastek 1980 właśnie z forum KA dla tych co się może zastanawiają nad UC.
Wszelkiego rodzaju opisy typu "Megs UC nadaje się do ręcznej polerki lakieru" jest to zwykły chwyt marketingowy! Człowiek przeczyta takie coś... później przeglądnie forum, gdzie są opinie, że trzeba się napracować żeby jakikolwiek efekt osiągnąć. I co? Pomyśli sobie, "co ja nie dam rady..." po czym kuje rzeczonego Megsa, gąbkę lub 5 różnych gąbek polerskich i wierząc w swoje nadprzyrodzone siły zaczyna trzeć, polerować i się denerwować, bo przecież w sklepie w opisie produktu pisali, że nadaje się on do ręcznego usuwania rys... a tu nic. No niestety... nic! Tak było w moim przypadku. Powierzchnię przygotowałem, następnie zacząłem nakładać pastę i polerować do wypracowania. Oprócz podbicia koloru i usunięcia mikro rys widocznych jedynie pod mikroskopem nic się nie stało. Później człek zgodnie ze sztuką przetrze polerowane miejsce jakimś zmywaczem lub IPA i co...? I mamy stan sprzed kilku godzin kiedy zaczynaliśmy tą pseudo polerkę ręczną.
Ja niestety też popełniłem ten błąd i oprócz straconych pieniędzy wydanych na pastę i pad, oraz straconego czasu nie osiągnąłem nic. Dodam, że pracowałem na lakierze średniej twardości Peugeota.
Lepiej uczyć się na cudzych błędach niż swoich i od razu zainwestować w polerkę elektryczną.
Tylko to inny wymiar - myjnia a kosmetyka, jak ktoś lubi to jest to miły sposób na spędzanie wolnego czasu.
Dostajesz zapuszczone auto do "zabawy" i działasz, przy nim dwa dni powiedzmy, a po wszystkim "podziwiasz" zdziwioną minę właściciela który widzi różnice między tym co było, a tym co jest.
Tak dla zobrazowania...
![]()