gwarancyjnych zleceń mi też nie chcieli dawać twierdząc że to są ich wewnętrzne (w Bielsku), no to rozumiem że odpłatne już powinni dawać? no chyba że coś ukrywają i chcą jak najmniej dowodów zostawiać klientowi do drążenia.
gwarancyjnych zleceń mi też nie chcieli dawać twierdząc że to są ich wewnętrzne (w Bielsku), no to rozumiem że odpłatne już powinni dawać? no chyba że coś ukrywają i chcą jak najmniej dowodów zostawiać klientowi do drążenia.
Proszę, nie wysyłajcie mi wiadomości prywatnych jeśli to nie jest absolutnie konieczne, i nie jest to bezpośrednia sprawa tylko pomiędzy nami - np. interes.
To jest forum. Na pytania ogólne zwykle może odpowiedzieć wiele innych osób na forum, a odpowiedź może być przydatna innym. Pożytek potencjalny dla całej grupy. Nie będę odpowiadał na takie priv.
Szukajcie z googlami a nie wyszukiwarką formuową która jest beznadziejna: w googlach wpisujcie (site:forum.alfaholicy.org/giulia_stelvio <TEMAT>). Wiele rzeczy na forum było wielokrtonie, najwyżej w tamtych wątkach dopytujcie żeby śmietnika nie robić na forum.
Przy Giuliach/Stelvo od lat już nie robię retrofitów (wyjątek radia nowe jakie mam na stocku przedlift z nav i polift z nav).
Ehhh. Ja też w weekendzie napiszę Wam jaki mam HIT z zakupem/odbiorem auta. Od 10 dni kasa u nich na koncie , samochodu mi nie chcą wydać. Ta polska AR to jakiś kabaret...
W żadnym ASO, nigdy mi zleceń gwarancyjnych nie wydawali. Też uważam, że zbieżność nie powinna podlegać gwarancji podobnie jak inne "rzeczy eksploatacyjne". 27 km - hmmm - przecież wystarczy, że wyjechali łącznikiem Długołęka na A8 i żeby zawrócić na jakimś zjeździe już się zrobi 27 km... A skoro powiedziałeś, że wracasz do pracy, to już nikt nie pilnował tych 2h,bo Tobie na nich nie zależało. Ja bym Cię namawiał na więcej pozytywnego nastawienia, bo to to jest dobry serwis. Ja od ponad roku jestem bardzo zadowolony a też miałem 2 naprawy gwarancyjne (jakieś drobnostki związane z jednym z czujników. Acha, oni akurat o 16 się zmieniają i pewnie, jeśli samochodów jest tylko do odebrani, to nie przekazują sobie całej historii ;-). Wczoraj jeden z opiekunów klienta dzwonił do mnie z potwierdzeniem, że zamówione części już przyjechały i potwierdzające moja wizytę w poniedzialek. Tak samo było w poprzednich przypadkach. Świetny kontakt, informacje na bieżąco. Obaj panowie zachowują się profesjonalnie. Zobaczysz, że dalej będzie dobrze. Powodzenia. Powodzenia ;-)
Z całym szacunkiem ale chyba sobie wkręcasz, co niby mieli przy tej geometrii zrobić, że luz jest większy? Ja wiem, że czasem człowiek jest przekonany że jest inaczej jak było wcześniej bo się bardziej przygląda. Ja tak miałem po wymianie start/stop na czerwony. Była ściągana kierownica i bym przysiągł że w lewo bardziej po wymianie była, ale to dałbym sobie łapę odciąć Dopiero jak sam ściągnąłem, żeby przestawić, to zobaczyłem, że to niemożliwe bo jest jeszcze taki klin i nie mogli przestawić, zatem ludzki umysł płata figle czasem
ja na gam nie moge zlego slowa powiedziec, ale jak juz byles na sprawdzenie to trzeba bylo dla swietego spokoju ustawic poprawnie zbieznosc i zamknac temat... a tak, znowu nerwy, bedziesz sie szarpał a nic nie ugrasz...
znowu im oddasz auto, zrobia ci kilometry i bedziesz zachodzil w głowe, dlaczego, po co itp
Nie chcę być złą wróżką, ale parę lat temu odbierałem z salonu pewnej marki nowy samochód od producenta znad Sekwany na literę "P" i miałem telefony, że za 2 dni będzie odbiór, że nie dojechał z centrali itp. Po tygodniu od zakupu odkryłem , że moje nowe "cacko" ma malowane drzwi boczne i klepany próg. Okazało sie, że spadł im z lawety, odwieźli do zaprzyjaźnionego warsztatu i glucili - stąd ta kilkudniowa zwłoka. Po utarczkach w efekcie wymienili na inny. Oby tak nie było, ale miernikiem bym objechał.
Ale co odbierałeś?? Nowość... Wręcz jeszcze gorący od "pieca" fabryki... ( Gratuluje - kawał zbója)
Przepraszam Panowie, ale nie będę podawał nazwy dilera, bo zawarłem z nim ugodę . Dostałem dodatkowo co oczekiwałem, więc nie będę wieszał "psów"
Auto jutro ma być u mnie.
Scenariusza Luk66 nawet nie biorę pod uwagę , bo samochód w umówionym dniu widziałem. Czekał na odbiór naszykowany. Po prostu kwestia kont w dużej spółce , wewnętrznych przelewów i był... klops.
Jutro mam nadzieje , że będę już śmigał.
nie przesadzajmy polska jako "trzeci swiat" dostala te modele chyba jako ostatnia w EU, jeszcze przed covidem mozna bylo sie naogladac na jutubie szczesliwych posiadaczy z innych rejonów EU... ba nawet US.
rozumiem covid poslizg 4 miechy, moja uwaga dotyczyła faktu "stania" sprzętu w salonie od momentu dostawy i wplaty pieniędzy prawie przez miesiąc
w zasadzie żyję w przekonaniu że gdyby nie dotarcie do i raban na "najwyższczym" szczeblu importera w PL pewnie czekal bym kolejne 2-3 tygodnie.
jak bardzo chcesz to Ci mogę na privie całą historię opisać, i to jeszcze z czasów kiedy mialem poprzedni model i wyczyny poprzedniego salonu/serwisu..... obiecałem sobie wtedy że nigdy więcej w życiu nie kupię tej marki... ale że tylko świnia nie zmienia poglądów skusilem sie jeszcze raz, i wyszlo chyba jeszcze gorzej.
Niemniej jednak obecnie radość z jazdy przyćmiła ten niemiły okres..... a przy okazji okcesoria zamówione w grudniu nie dotarły do dziś.....
więc się odczepcie od AR )))))))))))))))
W