Miałem Cicica 5 gen. Troszkę pojeździłem 6 gen. Dla mnie to żadna różnica. Jeden i drugi nie ma komfortowego zawieszenia, są niskie, a w środku się niemal lezy. Wyposażenie nie robi szału. Takie japońskie wozidła z lat 90. Moja 5 gen. miałą silnik na dwóch wałkach, kute tłoki, 210 KM i inne bajery więc osiągi były lepsze niż w niejednym współczesnym aucie, które fabryka nazywa "sportowym" czy aspirującym do czegoś takiego.
Wracając do tematu. Kilka tygodni temu miałem okazję zrobić ok. tysiąca w Mercedesie C200 W204, silnik 1.8, 185 KM, kompresor, skrzynia automat, gaz za ok. 5 tys., także raczej nie lipa. W porównaniu do mojej 147 JTD 140KM to:
- nisko się siedzi i bolały mnie nogi,
- kiepskie trzymanie na boki siedzeń,
- w mojej Alfie wystarczy lekko trzasnąć drzwiami i zamknięte, a tam trzeba było walnąć jak w Polonezie,
- kiedy silnik nie ma wysokich obrotów to jest cichuteńko, słychać szum kół i ostatni tłumik, w 147 silnik słychać cały czas (dla mnie to na plus bo lubię słyszeć silnik),
- Merc przy wysokich obrotach robi się strasznie głosny (niemal jak we fiacie 125),
- moim zdaniem Alfa ma lepsze nagłośnienie w standardzie (słuchając radia czy muzyki z mp3), tutaj były czasami trudne do zidetyfikowana odgłosy,
- wykończenie wnętrza wcale nie rzuciło mnie na kolana, myślałem, że będzie lepiej, spasowanie materiałów na podobnym poziomie,
- lakier zewnętrzny - ten bordowy Merc to w porównaniu z lakierami Alf porażka (na marginesie - moim zdaniem Niemcy nie mają serca do lakierowania czy stosowania efektownych lakierów w serii),
- praca zawieszenia: ciszej wybiera nierówności ale podczas większych prędkości w terenie jaki jest poniżej Tarnowa (kręte drogi) wolę zdecydowanie 147, gdyż Alfa prowadzi się zdecydowanie pewniej (i tak nie wychyla się na boki), przy autostradowych prędkościach moje rozklekotanie zawieszenie jest też jakieś pewniejsze.
Teraz najlepsze. Jechałem tym Mercem za Alfą 147 JTD 8V. Prędkości 100-150. Alfa wyprzedzła kolumny TIRów, osobówek puszczając niewielkiego dymka. Chciałem nadążyć i.... dupa. Zanim ten super extra mercedesowski automat rozpędził auto Alfa była już daleko w przedzie. Chwilę trwało zrzucenie biegu, a po tym następowało właściwe rozpędzanie. Podczas wyprzedzania uszy pękały, ryk, huk silnika i wydechu.
C200 nowsze, lepsze pod wieloma względami niż moja Alfa z 2003 roku, jednak bym nie zamienił.
Oczywiscie auta innej klasy i w ogóle ale można co nieco porównać![]()