Kupiłem w stanie bardzo znośnym, sam doprowadziłem to auto do takiego stanu i się tego nie wstydzę. Szpachla jest po gradobiciu, ktore nawiedziło Żory i okolice chyba w 2014 roku, ludziom powybijało szyby w autach, elewacje popukało, całe dachy, wszystko, waliło kulkami jak pingpongi, dach tak oberwał, ze nie bylo co prostowac tylko szpachla i malowanie. Teraz dobijam 100tys jak zrobiłem tym autem i nie włożyłem tam praktycznie grosza, nawet i nie mialem czasu ciągle praca i auto wyglada jak wyglada, po prostu zaniedbałem i nie opłaca mi się w nie inwestować, wole wyrzucić na złom i czaje się na kolejna alfę, o która zadbam ^^ A tą po prostu jeżdżę aż zdechnie do końca, na razie za nic w świecie nie chce. Oczywiście mógłbym to opierdzielic Mirkowi handlarzowi i byłba by niebita igła z cofką na 150 tyś przebiegu, ale nie chce mieć nikogo na sumieniu![]()