Podczepię się pod temat. Również nie mogę odpalić belli (2.4 JTD). Paliwo leję tylko V-Power Diesel na Shellu. Przy -15 paliła, co prawda za 2 - 3 razem, ale odpalała. Przyszło - 20 i lipa, zakręciłem 7-8 razy i padł akumulator. Zapewne to przez to, że miga mi kontrolka świec od niedawna i zabierałem się żeby wymienić, ale nie zdążyłem. Nie wiem jak się teraz do tego zabrać. Chyba najłatwiejszym sposobem byłoby odpalenie przez kable i przejechanie się z godzinkę po mieście*żeby się doładował, a potem na wymianę świec oczywiście... Czy podejść do tego inaczej? Nie mam możliwości wstawić do garażu i podpiąć pod prostownik. Czy może wyjąć akumulator i przynieść do domu i naładować? Nie mam ani kabli, ani prostownika więc wybrałbym to tańsze rozwiązanie bo i tak i tak trzeba kupić jedno albo drugie. Chyba że znajdzie się ktoś chętny z Poznania i pomógłby odpalić na kable oczywiście za zgrzewkę dobrego piwka

No i może ktoś wie, gdzie w Poznaniu mechanicy nie boją się Alfy bo sam za świece nie chcę się brać?