Poczytałem i się skusiłem, jak zobaczyłem czym "karmił " sie mój silnik to mi ręce opadły. Kawałek blachy i do dzieła. Efekt: specjalnie byłem potestować czy jakiś bedzie i celowo gdy ktos mnie doganiał zwalniałem, auto za mna podjeżdżało mi po zderzak, a ja ogien w podłoge, w światłach zadnego dymku nie widziałem (przedtem był). Osiągi na moje odczucie też sie poprawiły, lepiej ciągnie z dołu. Żadne kontrolki się nie zapaliły, śmiga aż miło. Poniżej fotki co wchłaniają wasze silniki, mój juz nieWięc jesli ktoś ma chwile wolnego czasu i troszke chęci to polecam, ale ubierzcie rękawiczki bo domyć sie tego syfu nie można :twisted: